Rumia. Dwa domy opieki bez wojewodzkiego nadzoru

Już od stycznia 2009 roku miała obowiązywać nowelizacja ustawy o pomocy społecznej, dzięki której znormalizowany miał zostać rynek domów opieki społecznej. Miała, ale nie będzie. Projekt nowelizacji tejże ustawy, ze względu na rozbieżności pomiędzy Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej a Ministerstwem Finansów, utknął i na razie nie wiadomo, kiedy zostanie wprowadzony w życie. To, niestety, dobra wiadomość dla domów opieki niemających do końca uregulowanych zasad, na jakich działają, bądź też niespełniających wszystkich wymogów i nadal mogących, praktycznie bezkarnie, funkcjonować. A w Rumi na "czarnej liście" Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego takie są dwa - w Starej Rumi i na Lotnisku.

- Niestety, mimo wcześniejszych zapowiedzi, projekt nowelizacji tej ustawy nie został jeszcze uchwalony - mówi Bożena Diaby, rzecznik Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. - A to dlatego, iż pojawiły się rozbieżności z Ministerstwem Finansów odnośnie sposobu liczenia dochodów. To sprawia, że droga do uchwalenia nowelizacji się wydłużyła i na razie, trudno powiedzieć, kiedy trafi ona pod obrady Sejmu.
Rozczarowania takim obrotem sprawy nie ukrywają pracownicy Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, którzy liczyli, że uda im się doprowadzić do zamknięcia niespełniających wymogów domów opieki.

Możliwość wielokrotnego karania właścicieli nie spełniających wymogów bądź nielegalnie działających domów opieki, wysokość grzywny uzależniona od liczby podopiecznych i, przede wszystkim, możliwość doprowadzenia do zamknięcia takiej placówki - to jedne z najważniejszych instrumentów, jakie wojewodom ma dać nowelizacja ustawy o opiece społecznej. Póki co, jedyny sposób, w jaki mogą ukarać łamiące prawo placówki, to jednorazowa grzywna w wysokości 10 tys. zł.

- Jesteśmy praktycznie bezradni, ponieważ dla właścicieli domów opieki dla osób starszych nie jest to zbyt wysoka kara, płacą ją i dalej robią swoje - przyznaje Ewa Waluk, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej PUW. - Liczyliśmy bardzo, że nowelizacja wejdzie jednak w życie z początkiem nowego roku. Mamy zlokalizowane placówki, które łamią prawo, nie są zarejestrowane i moglibyśmy wyciągać odpowiednie konsekwencje, a tymczasem nadal mamy związane ręce.

W Rumi domy opieki, wobec których Pomorski Urząd Wojewódzki zamierza wyciągnąć konsekwencje za ich działalność, są dwa. O pierwszym z nich, znajdującym się w Starej Rumi, już pisaliśmy. W piętrowym budynku brakowało windy, która jest wymagana w przypadku prowadzenia takiej działalności. Fundacja prowadząca ten dom miała za to zostać ukarana grzywną w wysokości właśnie 10 tys. zł. Problemy miała ona także z innymi prowadzonymi przez siebie domami, m. in. w Gdyni. Zresztą o tym, iż placówka w Starej Rumi nadal funkcjonuje, urzędnicy PUW dowiedzieli się od nas. Wcześniej byli przekonani, że została ona zlikwidowana. Inaczej sprawa wygląda w przypadku domu opieki na Lotnisku. Właściciele tej placówki wykorzystali lukę prawną przy zakładaniu działalności, co jednak nie uchroniło ich przed 10 tys zł. grzywny.

- Kobieta założyła usługi opiekuńcze, a jej syn lokatorskie. Razem jest to placówka opieki społecznej, jednak nie w rozumieniu obowiązującej ustawy - wyjaśnia Mariusz Jandzio z PUW. - Chcieliśmy doprowadzić do jego zalegalizowania, jednak właściciele nie byli tym zainteresowani, nie wpuszczali do obiektu naszych inspektorów, jednak w końcu udało nam się ukarać ich grzywną.
Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielką domu opieki na Lotnisku, jednak bezskutecznie. W ośrodku usłyszeliśmy jedynie, że jest ona nieuchwytna.