Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Rzeszowiak" dopłynął na Grenlandię

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
fot. archiwum
Jacht "Rzeszowiak" dopłynął na Grenlandię. W rejs wyruszył jeszcze końcem maja.

Wybrzeże największej wyspy świata przez większą cześć roku jest skute lodem. Kra puszcza tylko na kilka tygodni. To "okno" wykorzysta rzeszowska załoga, by żeglować u wybrzeży Grenlandii.W rejs jacht wyruszył pod koniec maja. Start miał miejsce w gdańskim porcie. Wyprawa odbywała się etapami. Termin dopłynięcia na Grenlandię wybrano nieprzypadkowo. Przez większą część roku wybrzeże wyspy jest bowiem skute lodem. Kra puszcza tylko na kilka tygodni.- Nasze wyliczenia okazały się trafne, bo lód odpuścił na początku sierpnia - mówi kpt. Bogdan Bednarz, wiceprezes Rzeszowskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego ds. morskich.Pożeglują w stronę IslandiiW drogę powrotną "Rzeszowiak" ma wyruszyć jeszcze w tym tygodniu. Rejs z Grenlandii na Islandię poprowadzi kpt. Bednarz. Wraz z nim żeglować będzie 9 członków załogi. Ekipa rzeszowian we wtorek wyleciała do Reykiawiku. Ze stolicy Islandii lokalnymi liniami lotniczymi dostaną się na wschodnią część wyspy, gdzie kotwiczy "Rzeszowiak".- Dotrzemy do niewielkiej miejscowości Constable Point. Stamtąd czeka nas jeszcze ok. 2 km marszu do miejsca, gdzie cumuje "Rzeszowiak" – tłumaczy kapitan.Do czasu przybycia członków załogi, jachtem będzie opiekował się żeglarz, który brał udział we wcześniejszym etapie wyprawy.Zmierzą się z morzem i wiatremRzeszowianom przyjdzie zmierzyć się nie tylko z morzem, ale i niskimi temperaturami. Bo choć na Grenlandii trwa teraz lato, to temperatury w dzień nie przekraczają 10-15 stopni Celsjusza. Natomiast nocą spadają nawet do zera. Wcześniejsi uczestnicy wyprawy ostrzegali także przed chmarami dokuczliwych muszek, które na wyspie są prawdziwą plagą.- Przed nami bez wątpienia wyjątkowa wyprawa. Będziemy pływać w rejonach, gdzie powstają niże, więc możliwe są nagłe zmiany pogody. Sztormy są na Grenlandii częstym, choć krótkotrwałym zjawiskiem. Mamy też okazję spotkać góry lodowe - dodaje kapitan Bednarz.Po grenlandzkim morzu pływają nieliczniŻeglarskie wyprawy do krainy Innuitów, potocznie określanych Eskimosami, są rzadkością. Wątpliwe, by rzeszowianie podczas żeglugi spotkali na wodzie inne jednostki.- Cała wyprawa zajmie nam prawie 3 tygodnie. Sądzę, że przed nami niezwykła przygoda - mówią rzeszowianie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Rzeszowiak" dopłynął na Grenlandię - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto