Rzeszowskie firmy internetowe nabierają wiatru w żagle

- Skąd się wziął pomysł na zorganizowanie tak dużej konferencji właśnie w Rzeszowie?
- Gdy przeniosłem się do Rzeszowa pomyślałem, że trzeba coś zrobić. Znam ludzi z branży internetowej, praktycznie z każdej strony, ale zauważyłem, że ci ludzie się nie znają. Spotykają się na różnych konferencjach i pomyślałem, że jakbym stworzył wydarzenie, które łączy te wszystkie ośrodki to jestem w stanie sprowadzić tych ludzi w jedno miejsce, do Rzeszowa. To dobre miasto. Co prawda drogi się dopiero budują, ale jest lotnisko. Chodzi też o to by tych ludzi wyrwać z naturalnych środowisk, żeby tu przyjechali i pożyli zupełnie innym życiem. Trzy dni to też okazja do integracji. Pierwsza edycja się sprawdziła.
- Jak Rzeszów był kojarzony w Internecie przed Betą, a jak po? Czy coś się zmieniło?
- Beta jest jednym z czynników dzięki, którym internauci jak i branżowcy zauważają, że u nas się coś dzieje. Te wszystkie rzeczy, które staramy się robić, czyli XRAii-e, InternetBeta, nowe kierunki studiów, to powoduje, że ludzie zauważają Rzeszów i pojawiają się opinie, iż Rzeszów to internetowa stolicy południowej Polski, co mnie bardzo cieszy.
- Jak wygląda sytuacja firm z branży internetowej w naszym mieście?
- Rozwijają się. Moim zdaniem nabierają wiatru w żagle. Mamy sporo mocnych przedsiębiorstw na rynku, a także dużo średniej wielkości firm, które też coraz więcej zleceń uzyskują z Polski. Mamy bardzo dobrych fachowców, są chwaleni w całej Polsce, a chodzi o to, aby oni zostawali tutaj i rozkręcali swoje biznesy. I też co jest fajne, coraz więcej ludzi przychodzi do mnie z pomysłami na nowy serwis itp., ci ludzie zaczynają myśleć już innymi kategoriami. Może zostali zainspirowani przez te właśnie spotkania typu XRAii? Myślę, że dużo dobrych rzeczy powstanie w Rzeszowie już niedługo.
- A propos projektów, rzeszowianie są aktywni pod tym względem w Internecie?
- Jest trochę dobrych, naprawdę profesjonalnych serwisów, które powstały u nas, np. szafa.pl lub meble.pl. Teraz coraz więcej fajnych projektów jest w fazie zalążkowej. Trzymam kciuki i staram się ich jakoś kojarzyć z ludźmi, którzy mają pieniądze.
- Posprzatajmy.pl, XRAii, Internet Beta... co dalej? Ma Pan jakieś pomysły na kolejne inicjatywy związane z Internetem?
- Oczywiście, że mam. Zobaczymy jak się potoczą losy rzeczy tych teraz. Pomysłów mam dużo, ale to sprawa przyszłości.
Z Mateuszem Tułeckim rozmawiał Piotr Wrotny.