W ubiegłym roku opisywaliśmy historię kilku nauczycielek, które straciły pracę w Gimnazjum nr 2 w Stargardzie. Ich zdaniem, niesłusznie. Jedną z nich była pani Barbara, dyplomowana nauczycielka historii i wiedzy o społeczeństwie z ponad 20-letnim stażem. W 2010 roku została zwolniona z pracy w tej szkole. Miała już wtedy uprawnienia emerytalne. Należała też do związków zawodowych.- Mój stosunek pracy podlegał wówczas szczególnej ochronie - mówi pani Barbara. - Istniała możliwość stworzenia dla mnie etatu bez uszczerbku dla etatu jakiegokolwiek nauczyciela. Dyrektor szkoły złamała Kartę Nauczyciela, kodeks pracy i ustawę o związkach zawodowych. Nie powiadomiła ich o moim zwolnieniu.Zwolniona nauczycielka poszła po sprawiedliwość do sądu pracy. Walczyła o ponowne zatrudnienie. Iwona Kuleszewicz, dyrektor Gimnazjum nr 2 zapewniała wówczas, że zrobiła wszystko co do niej należało. Nie chciała się wypowiadać w sprawie zwolnienia nauczycielki. Mówiła, że trzeba czekać na orzeczenie sądu. Sąd pierwszej instancji nie przywrócił nauczycielki do pracy. Zasądził natomiast od szkoły odszkodowanie ok. 10 tys. zł. Pani Barbara odwołała się. Niedawno w Sądzie Okręgowym była rozpatrywana jej apelacja.- Zostałam przywrócona do pracy i znów pracuję w Gimnazjum nr 2 - poinformowała nas o wyroku pani Barbara. - Tę decyzję przyjęłam z ogromną radością i satysfakcją. Czuję się oczyszczona z niesłusznych i krzywdzących mnie opinii, które wygłaszała dyrektor gimnazjum.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?