Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądowa batalia o 5-letnią Kaję w końcu ma szczęśliwy finał

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sprawą przez wiele miesięcy zajmował się Sąd Rejonowy w Opolu.
Sprawą przez wiele miesięcy zajmował się Sąd Rejonowy w Opolu. Mirela Mazurkiewicz
Sąd uznał, że dziewczynka powinna mieszkać z mamą, a ojciec będzie miał jedynie prawo spotykać się z dzieckiem. Dla Elżbiety Dankiewicz może to oznaczać koniec wielomiesięcznej gehenny.

- Nie mogłam pohamować łez, gdy usłyszałam decyzję sądu - mówi Elżbieta Dankiewicz, mama 5-letniej Kai (imię zmienione - przyp. red.). - Ostatnie kilka miesięcy to był koszmar. Każde pukanie do drzwi sprawiało, że serce biło mi mocniej. Bałam się, że ktoś przyszedł odebrać mi dziecko, bo przecież prawo było po stronie byłego męża. Kaja też się bała.

O sprawie po raz pierwszy pisaliśmy na początku czerwca br. Elżbieta Dankiewicz rozstała się z mężem w 2014 roku. Ich córeczka miała wtedy trzy miesiące. Rozwód, bez orzekania o winie, odbył się dwa lata później. Ale konflikt między byłymi małżonkami zaczął narastać.

W wyroku rozwodowym sąd powierzył wykonywanie władzy rodzicielskiej matce, ale ojciec miał prawo do kontaktów z dzieckiem. Częstotliwość spotkań rodzice mieli ustalić sami. Gdy nie mogli dojść do porozumienia, kontakty zostały uregulowane sądownie.

Matka ich jednak nie respektowała, uznając, że szkodzą dziecku. W końcu były mąż pani Elżbiety złożył wniosek o ograniczenie jej władzy rodzicielskiej. Chciał też, by do czasu rozstrzygnięcia sprawy Kaja mieszkała z nim, bo - jak tłumaczył - była żona łamała prawomocne orzeczenie sądu i uniemożliwiała mu kontakt z dziewczynką.

W grudniu ubiegłego roku zapadło postanowienie, w którym sąd - na czas trwania postępowania - powierzył pieczę nad dzieckiem ojcu. Mężczyzna jeszcze tego samego dnia odebrał Kaję z przedszkola, ale kilka godzin później oddał ją matce. Krótko po tym złożył wniosek o alimenty i - choć dziecko przebywało już wtedy z matką - pani Elżbieta musi płacić byłemu mężowi 500 złotych miesięcznie.

W czwartek (5 grudnia) Sąd Rejonowy w Opolu uznał, że nie ma podstaw do pozbawienia pani Elżbiety władzy rodzicielskiej. Określił też szczegółowo, jak często ojciec ma prawo widywać się z córką. Postanowienie nie jest prawomocne.

Rozprawa w sprawie alimentów ma się odbyć 17 grudnia. - Utrzymuję się jedynie z renty i płacenie alimentów na dziecko, które jest przecież ze mną, bardzo obciąża nasz budżet. Wierzę, że sąd będzie kierował się rozsądkiem. To byłby piękny prezent na święta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sądowa batalia o 5-letnią Kaję w końcu ma szczęśliwy finał - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto