Krystyna Ryszewska pozwała do sądu PZU Życie, bo odmówiło jej wypłaty odszkodowania w wysokości 25 tys. zł. Na taką sumę ubezpieczony był od nieszczęśliwych wypadków mąż kobiety, który zmarł po ewakuacji ze szpitala im. Biegańskiego.
Wczoraj przed sądem rejonowym w Łodzi doszło do pierwszej rozprawy.
3 stycznia tego roku na oddziale intensywnej terapii, gdzie po zawale mięśnia sercowego hospitalizowany był mąż pani Krystyny, doszło do awarii. Na skutek pęknięcia rury w klimatyzacji, spadł sufit z płyt kartonowo-gipsowych, podobno tylko w pokoju pielęgniarek. Zalane zostały dwa pomieszczenia. Lekarze zdecydowali o przewiezieniu chorych do innych szpitali, bo na oddziale trzeba było wyłączyć centralne ogrzewanie. Mąż pani Krystyny został przywieziony do szpitala im. Barlickiego o godzinie 18.37, a o 18.58 lekarze stwierdzili zgon. W dokumentacji zapisali: "w chwili wjazdu na oddział nagłe zatrzymanie krążenia. Podjęto akcję reanimacyjną razem z zespołem karetki".
- Na drugi dzień zobaczyłam męża w szpitalnej chłodni: miał poharataną głowę, a na niej strupy krwi - zeznawała wczoraj przed sądem wdowa. - Prosto z kostnicy pojechałam do szpitala im. Biegańskiego. Na łóżku męża leżały fragmenty płyty kartono-gipsowej, która spadła z sufitu.
Sędzia Wiktor Matysiak podczas wczorajszej rozprawy zalecił uzupełnienie akt o dokumentację medyczną ze szpitala im. Biegańskiego. Wtedy wyznaczony zostanie kolejny termin rozprawy.
Krystyna Ryszewska wystąpiła również z pozwem przeciwko szpitalowi im. Biegańskiego (ta sprawa toczyć się będzie w Sądzie Okręgowym) o 100 tys. zł odszkodowania, bo uważa, iż jej mąż w takim stanie nie powinien być ewakuowany z placówki. Ewakuacja - zdaniem kobiety - przyczyniła się do jego śmierci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?