Sanepid nie odnotował większych zaniedbań w stargardzkich lokalach gastronomicznych

Kilka skarg, jak dotąd, było w tym sezonie letnim do sanepidu na stan sanitarny stargardzkich punktów gastronomicznych.
 – Większych zaniedbań nie zanotowaliśmy – informuje Jacek Paczewski, powiatowy inspektor sanitarny. – Skargi dotyczyły jedynie drobnych spraw, takich jak choćby bałagan przed danym obiektem. Przed sezonem sanepid przeprowadził kontrole w obiektach, które serwują fast foody i w lodziarniach. Są one też przeprowadzane na bieżąco, w sposób wyrywkowy lub w wyniku skarg konsumentów.
– Możemy być spokojni o nasze żołądki – mówi Jacek Paczewski. – Nie mieliśmy większych zastrzeżeń do firm. To, co zostało stwierdzone dotyczyło przede wszystkim niedopełnienia przez nie formalności. Ale w ich działalności widać dużą poprawę. Kilka kar finansowych jednak na gastronomików i lodziarnie nałożono.
– Głównie za brak książeczek zdrowia pracowników – dodają pracownicy stargardzkiej stacji sanitarno- epidemiologicznej. Załoga sanepidu zachęca mieszkańców do informowania o zaniedbaniach, które zauważą w sklepikach z jedzeniem.
 – To jest w naszym wspólnym interesie, by działały prawidłowo – komentuje powiatowy inspektor sanitarny.