W toruńskim schronisku dla bezdomnych mężczyzn zwykle przebywa 30-35 osób. - Od dwóch dni jest taki tłok, jakiego nie było od lat: nocuje tu około 80 osób - przyznaje kucharka ze schroniska. - Wszystkie miejsca w pokojach są zajęte. Rozkładamy więc dodatkowe łóżka w stołówce i materace na korytarzach.
Byłoby bardziej tłoczno, gdyby nie to, że bezdomni nie chcą iść do schronisk. Średnio tylko co dziesiąty bezdomny koczujący poza placówką, którego odwiedzi straż miejska czy policja, godzi się na pójście do schroniska. Głównym problemem jest alkohol - w schroniskach pić nie wolno.
Śpią więc na klatkach schodowych, w zsypach, kontenerach na śmieci, kanałach, pustostanach. Są i bardziej oryginalne miejsca. Do kogo się zwrócić, gdy zobaczymy bezdomnego śpiącego w zsypie czy na schodach? Najlepiej zadzwonić na straż miejską (tel. 986) lub pod numer alarmowy: gwiazdka 112. To municypalni najczęściej zawożą bezdomnych do schronisk, jeśli ci ludzie nie mogą dotrzeć tam o własnych siłach.
Można też zadzwonić na policję lub do ośrodka pomocy społecznej.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?