Bouldering to wspinaczka po kilkumetrowych blokach skalnych, lub - w warunkach miejskich - po specjalnie przygotowanych ścianach, bez użycia asekuracji liną. Ściany mają zazwyczaj kilka metrów wysokości, a podstawową metodą asekuracji uprawiających ten sport jest stosowanie tzw. crashpadów, czyli przenośnych materaców ułożonych pod ścianą, które amortyzują upadek. Bouldering od zwykłej wspinaczki różni to, że trasy są krótsze, ale bardziej intensywne, a dotarcie na samą górę wymaga siły, gibkości, ale i wyobraźni, bo pokonanie trasy okazuje się niejednokrotnie prawdziwą łamigłówką.
W znajdującym się w podwórku przy ul. Grochowskiej 301/305 Obiekto, każdą ścianę można pokonać na kilka sposobów, a trasy wyznaczają kolorowe elementy. Zielone oznaczają najłatwiejsze wejście, czarne - najtrudniejsze. Aby ukończyć trasę, należy dotknąć dwiema rękami znajdującego się na samym szczycie elementu oznaczonego czarną tasiemką. Jak podkreśla Joanna Owczarek z Obiekto, ze ścianą można poradzić sobie nawet bez żadnego wcześniejszego przygotowania. Braki w sile nadrobimy gibkością i sprytem, słabsze nogi silniejszymi rękami - i na odwrót. Sama wspinaczka jest bardzo dobra na wszystkie partie mięśni - nie tylko ręce i nogi, ale też m.in. mięśnie brzucha.
Wejście jednorazowe kosztuje 14 złotych (w tygodniu do godziny 15) i 24 złote (po 15 i w weekendy), a jednorazowe wejście upoważnia do korzystania ze ścian tak długo, jak chcemy. W międzyczasie można zrelaksować się na antresoli czy wyjść na zewnątrz. Eksperymenty z boulderingiem można zacząć od zajęć wprowadzających, które obywają się w każdą sobotę o godzinie 12.00.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?