Jazda na hulajnodze jest jednym ze sportów, który w ostatnim czasie staje się w Polsce coraz modniejszy. Popularność urosła do tego stopnia, że doczekaliśmy się zawodów w randze Mistrzostw Polski.
W zawodach, które odbyły się na terenie skateparku Jutrzenka przy ul. Rozbrat, startowali zawodnicy, z których najmłodszy miał 10 lat. Konkurował ze starszymi kolegami jak z równymi sobie. Rywalizacja odbywała się w trzech konkurencjach: Fast & Skills, Best Trick oraz Najszybszy Klucz. Dwie pierwsze dotyczyły umiejętności jazdy na hulajnodze, ostatnia zaś znajomości jej budowy i sprawności manualnej.
Jest to jedna z tych dyscyplin sportowych, w których zawodnicy nawet nie próbują liczyć siniaków i drobnych potłuczeń. Prezentacja trików najwyższych lotów nie zawsze kończy się, niestety, szczęśliwym lądowaniem na kołach. Nawet mistrzowie czasem lądują na kolanach. Kask jest oczywiście obowiązkowy, większość zawodników korzysta także z dodatkowych ochraniaczy kolan, piszczeli i innych kości.
W sobotnich przejazdach konkursowych niepokonany okazał się, startujący z numerem 7, 18-letni Mateusz Waliczek z Czechowic, który wygrał w obu konkurencjach: Fast&Skills i Best Trick**zapewniając sobie tym samym tytuł Mistrza Polski 2012.
- Na swojej hulajnodze jeżdżę od grudnia, wcześniej jeździłem na rowerze a ten sprzęt pożyczałem w skate parku - mówił Mateusz po zawodach. - Zresztą u nas w Czechowicach skate parku z prawdziwego zdarzenia nie ma; to najwyżej jedna trzecia tego, co jest tu dzisiaj dla nas dostępne, więc jeździmy głównie po prostu na ulicy - dodał.
Mistrz trenuje w miarę możliwości codziennie, poświęcając swojej pasji za każdym razem nawet 4 godziny. Sam mówi, że bardziej po prostu jeździ, niż trenuje - ale jakby tego nie nazywać, sporo czasu spędza pracując na swoje umiejętności.
Trzecia konkurencja, walka o tytuł Najszybszego Klucza, rozegrana została po oficjalnym ogłoszeniu wyników i dekoracji zwycięzców. Polegała ona na jak najszybszym złożeniu hulajnogi. Nie jest to zadanie skomplikowane i przy odrobinie wprawy zajmuje mniej niż 3 minuty. Do konkursu zawodnicy przystępowali trójkami, przy czym ten, który ukończył zadanie jako pierwszy eliminował dwójkę swoich konkurentów i miał szansę na wygraną.
Rosnąca popularność hulajnóg na naszych ulicach niemalże gwarantuje, że pierwsze zawody Scoot Battle Poland nie będą ostatnimi. Ciekawe więc, czy w przyszłym roku Mateusz obroni swój tytuł, czy też odbierze mu go jakiś "młody gniewny"? Biorąc pod uwagę, że przy ciężkiej pracy można dojść do mistrzowskiej formy w ciągu niecałych trzech kwartałów nazwisko przyszłorocznego mistrza mogło się wcale na tegorocznych listach startowych nie pojawić.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?