Sekuła-Szmajdzińska: Nie chcę pomnika tylko dla pary prezydenckiej, ale dla wszystkich ofiar

Bliscy ofiar wrócą do Warszawy około godziny 11

Jarosław Kaczyński i delegacja PiS złożyli wieniec przed Pałacem

Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska uważa, że pośpiech w wyborze miejsca postawienia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej nie jest wskazany. - Chciałabym bardzo żeby to zostało przemyślane, żeby poświęcono temu odpowiedni czas, nigdzie nam się nie spieszy, zróbmy to mądrze - tłumaczyła - Nie jest potrzebne stawianie pomnika przed pałacem, bo to będzie tylko zarzewie konfliktów, do niczego dobrego to nie prowadzi.

Dodała, że głosowała przeciwko zabraniu krzyża z kaplicy Pałacu Prezydenckiego do Smoleńska. - Dobrze by się stało żeby krzyż poleciał - zastrzegła - ale mając też świadomość tego, co się dzieje w kraju - mam na myśli ostry atak na osoby, które chcą z pewnym umiarem podejść do sprawy krzyża - stwierdziliśmy, że dla nas będzie najważniejsze jest to żebyśmy tam (do Smoleńska - red.) po prostu pojechali i żebyśmy zdjęli z siebie ten obowiązek decydowania o krzyżu i martwienia się o krzyż tam, na miejscu - wyjaśniała swą decyzję Sekuła Szmajdzińska.

Ponadto skomentowała hasła wczorajszego wiecu zwolenników Jarosława Kaczyńskiego pod Pałacem Prezydenckim (szef PiS powiedział tam, że przychodzi ze swoimi zwolennikami pod Pałac Prezydencki by "domagać się prawdy", "bo jesteśmy wolnymi Polakami i chcemy być wolnymi Polakami"). - Ja też jestem prawdziwą Polką i ci wszyscy, którzy wczoraj byli to też prawdziwi Polacy, my się niczym nie różnimy - mówiła - Tylko my potrafimy powściągnąć swoje emocje w takich sytuacjach i na pewno nie nadawać temu wydarzeniu, które wczoraj miały miejsce, takiego mocno politycznego zabarwienia - tłumaczyła.

- To niczemu dobremu nie służy - podkreśliła.

Politycy krytykują Annę Fotygę za wywiad dla "Polski"

WR, Źródło: Radio Zet