Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seniorzy mają swoich Mikołajów. "Miało być 70 paczek, ostatecznie były 1132. Wszystkie u nas w mieszkaniu"

Sandra Gozdur
Sandra Gozdur
Archiwum prywatne Roksany i Mateusza
Historia tej pary jest tak niezwykła, jak niezwykła jest pomoc, którą niosą dla innych. Zaczęło się od Szlachetnej Paczki. W tym roku znaleźli ponad dwa tysiące Mikołajów, uszczęśliwiając tym podopiecznych z warszawskich Domów Pomocy Społecznej. Teraz marzą o założeniu fundacji i zorganizowaniu "Świętego Mikołaja dla Seniora" w całej Polsce.

Czym jest szczęście? Dla jednych może być to być nowy samochód, dla drugich awans w pracy. Dla niektórych szczęściem jest tabliczka czekolady z orzechami albo pół kilograma cytryn. „Do szczęścia tak niewiele, tak niewiele nic prawie” – śpiewa zespół happysad. I trafia tym słowami w samo sedno akcji „Święty Mikołaj dla Seniora”.

Święty Mikołaj nie tylko dla dzieci

Dla starszych, schorowanych osób przebywających w domach pomocy społecznej, okres przedświąteczny bywa trudny. Dwoje młodych ludzi – Roksana i Mateusz Góralowie – dwa lata temu wpadli na pomysł, aby umilić im ten czas. Razem ze Stowarzyszeniem Centrum Wolontariatu organizują inicjatywę zwaną „Święty Mikołaj dla Seniora”. Pomysł jest prosty – seniorzy z warszawskich Domów Pomocy Społecznej piszą listy do Świętego Mikołaja. Wolontariusze szukają tych, którzy przejmą list i zostaną Mikołajami. Ludzi o dobrych sercach – jak się okazuje – jest naprawdę sporo.

Seniorzy mają swoich Mikołajów. "Miało być 70 paczek, ostate...

Zwykła para, niezwykła historia

Roksana pracuje w kancelarii adwokackiej. Mateusz w dużej korporacji. Na co dzień też wychowują malutkie dziecko, a mimo to znajdują czas na pomoc charytatywną. Impulsem do zorganizowania wspomnianej akcji była Szlachetna Paczka.

- Trzy lata temu zrobiliśmy dwie Szlachetne Paczki. Zebraliśmy ponad 10 tysięcy złotych. Zaczęliśmy robić coś fajnego, dzielić się dobrem z innymi. W zeszłym zastanawialiśmy się nad czymś innym. Myśleliśmy, żeby tym razem pomóc konkretnej grupie. Seniorzy jako pierwsi wpadli nam do głowy – opowiada Mateusz Góral.

W ramach Szlachetnej Paczki uszczęśliwili dwie rodziny. Pierwsza paczka była ogromna, dla rodziny wielodzietnej. Druga natomiast była dla starszej pani, która mieszkała ze swoim schorowanym synem.

- Mieszkali w chatce przy lesie, pani sama jeździła rowerem po węgiel. Byliśmy nią zauroczeni i może to spowodowało, że ta grupa społeczna stała się nam tak bardzo bliska. Poza tym seniorzy są często pomijani – dodaje Mateusz.

Mikołaj spełnia marzenia seniorów

Roksana pomyślała, że skoro dzieci piszą listy do Świętego Mikołaja, to dlaczego seniorzy również nie mogliby tego robić? Rozesłała więc informacje do wszystkich DPS-ów w Warszawie. Na początku była cisza. Żadnej odpowiedzi. W końcu parze zaufała Pani Jola, dyrektor z Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Warszawie.

- Dostaliśmy listy. 70 podopiecznych, 70 paczek – zastanawialiśmy się, jak to zrobimy. Stwierdziliśmy, że znajdziemy chętnych wśród znajomych. Zadzwoniliśmy też do rodziców i powiedzieliśmy, że w razie czego będą musieli zrobić po 20 prezentów. Wrzuciłam post z listami na swojego Facebooka i poszliśmy spać. Po przebudzeniu byliśmy w szoku. Zgłosiło się mnóstwo chętnych, a te listy rozeszły się w jeden dzień – wyjaśnia Roksana Góral.

Apetyt rósł w miarę jedzenia. Roksana i Mateusz przyznali, że dodawali placówkę za placówką. Za każdym razem mówili sobie: „Dość!”. Mieszkali wtedy na pięćdziesięciu metrach kwadratowych z półrocznym Maksymilianem. Całą akcję robili sami, więc wszystkie paczki dla seniorów trzymali u siebie.

- Miało być 70, ostatecznie były 1132 paczki z 13 placówek. Wszystkie u nas w mieszkaniu. Był taki moment, że drzwi były cały czas otwarte, bo albo przychodził kurier, albo Mikołaje dostarczali je osobiście. To był trochę kociokwik – przyznaje Roksana.

Najpiękniejsza w tym wszystkim była radość seniorów, którzy otrzymywali paczki.

- Abstrahując od wartości tych prezentów, ci ludzie cieszyli się, że dostawali to, o co konkretnie poprosili. Ta biała włóczka, ten czerwony szlafrok, ciśnieniomierz… - wylicza Mateusz.

paczki w domu

Każdy może być Mikołajem

Choć otrzymali wiele ciepłych słów i gratulacji po ubiegłorocznej akcji, stwierdzili, że przerosło ich to logistycznie. Chcieli nawet zrezygnować z organizowania paczek dla seniorów. Roksanie udało się jednak namówić męża i postanowili powtórzyć poprzedni sukces. Tym razem na większą skalę. Teraz listy do Świętego Mikołaja napisali podopieczni wszystkich Domów Pomocy Społecznej w Warszawie. Łącznie 24 placówki.
Para nawiązała kontakt z Agnieszką Lissowską-Lewkowicz ze Stowarzyszenia Centrum Wolontariatu. Otrzymali przestrzeń magazynową, której wcześniej im brakowało.

- Bez chwili zastanowienia, trochę koncepcyjnie i logistycznie zdecydowaliśmy się włączyć, bo uznaliśmy, że to bardzo piękna akcja pokazująca zaangażowanie społeczne i dobre serca ludzi z całego kraju – dodaje Agnieszka Lissowska-Lewkowicz. - Bardzo nas ta akcja ucieszyła, spowodowała też, ze biuro przez kilka dni było wypełnione paczkami. Jesteśmy bardzo otwarci na takie inicjatywy.

Szczęście to biała włóczka i czerwony szlafrok

Roksana znów zrobiła wydarzenie na Facebooku i napisała, że potrzebuje dwóch tysięcy Świętych Mikołajów. Z dnia na dzień coraz więcej osób włączało się w akcję. Nie nadążała wysyłać listów. Zdarzało się także, że jej komunikator blokował się, a jej wiadomości traktowano jako spam. Nie poddała się. Listów do rozdania brakowało, a zgłaszających się wciąż przybywało.

Ostatecznie w tym roku aż 2001 podopiecznych z warszawskich DPS-ów otrzyma paczki z wymarzonymi prezentami.

„Wymarzony prezent” to klucz. Organizatorom zależało, aby seniorzy dostali konkretnie taki prezent, jakiego pragną. A pragnień zbyt wielkich nie mają. Pojawiały się prośby o czekoladę z orzechami albo herbatę, miód czy dżem.

- Bardzo budującym doświadczeniem było także czytanie tych listów. My jako jedyni odczytaliśmy każdy z nich. Było wiele chwil, kiedy oboje płakaliśmy – opowiada Mateusz.

Jak przyznała Roksana, osoby starsze nie lubią się prosić, dlatego pisanie listu do Świętego Mikołaja to dla nich przełamanie bariery. - Forma listu do Świętego Mikołaja to trochę groteska, oni mogą sobie pofantazjować. Większość z nich nie chciała pisać, byli pewni, że i tak nic nie dostaną – dodaje.

Święty Mikołaj dla seniora

Mikołajkowy wolontariat

Wszyscy Mikołajowie zaangażowali się w akcję, włożyli w to dużo serca. Paczki, które przygotowali ozdobili pięknymi papierami. Zazwyczaj do środka wkładali więcej prezentów, niż zażyczył sobie senior.

- Organizatorzy wykazali się nie tylko świetnym pomysłem i zaangażowaniem, ale przede wszystkim bardzo dobrą organizacją. Wszyscy cierpimy na brak wolnego czasu, szczególnie w grudniu, dlatego było to tak ważne. Zdjęcia zachwyconych staruszków łapią za serce i czytając listy niejednokrotnie łezka zakręciła mi się w oku. Nie wiem co zrobiliśmy ze światem, ale zbyt wielu seniorów jest samotnych i pozbawionych podstawowych produktów. Cieszę się, że są ludzie i organizacje takie jak ta, bo razem możemy sprawić ogrom radości – opowiada Aleksandra, która w tym roku przygotowywała jedną z paczek.

Tegoroczne prezenty dostarczane będą od 6 grudnia. Domy Pomocy Społecznej mają Wigilie w różnych terminach.

- Bez tych wszystkich Mikołajów nie udałoby się. To co ci ludzie robią, jak bardzo chcą dotknąć tych ludzi, to jest to niesamowite – twierdzi Mateusz.

Święty Mikołaj dla Seniora

Prezenty nie tylko dla seniorów

Chętnych było dużo więcej niż listów od seniorów. Roksana i Mateusz postanowili to wykorzystać i dać szansę kolejnym osobom na włączenie się w akcję. Odezwali się do Mobilnego Punktu Poradnictwa i tym samym osoby, które nie miały listu, mogły przygotować prezent dla bezdomnego.

Paczki rozdawane będą w pięciu miejscach. 6 grudnia para wsiądzie do autobusu dla bezdomnych i tam wręczy prezenty. Oprócz tego odwiedzą hospicjum dla bezdomnych kobiet prowadzone przez Caritas oraz schronisko dla bezdomnych mężczyzn. Do pustostanów zawiozą ciepłe, świąteczne koce. Prezenty otrzyma także karetka pogotowia przy Dworcu Centralnym, która w poniedziałki zajmuje się bezdomnymi.

Marzenie o fundacji

Marzeniem Roksany i Mateusza jest teraz zorganizowanie akcji na skalę ogólnopolską. - Jak już powiedzieliśmy „A” i „B”, to teraz chcemy to sformalizować. Jest wizja, żeby stworzyć z tego ogólnopolską akcję, ale do tego potrzebna jest fundacja. Wchodzimy w to. Jeżeli chcemy mieć większą skalę to musimy – wyjaśnia Mateusz.

Para utworzyła zbiórkę internetową. Potrzebują pieniędzy na stworzenie strony internetowej, utworzenie platformy obsługującej tysiące listów seniorów, a także na wykup domeny, koszty administracyjne i rejestrację fundacji. Ich cel to 10 tysięcy złotych.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto