Na rynku w Chodzieży stanęło serce, które ma być wyrazem podziękowania dla osób znajdujących się na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Ale nie tylko. Akcja to pomysł burmistrza Jacka Gursza, który tak wyjaśnia jej zamysł:
To ma być podziękowanie w szczególności dla personelu medycznego, ale też dla przedstawicieli straży, policji, mieszkańców którzy angażują się w różne formy wolontariatu i starają się, aby ten nienormalny czas jaki obecnie przeżywamy był choć trochę normalny. Tych osób jest tak wiele, że nie sposób ich wszystkich wymienić. To także nauczyciele, rodzice którzy od prawie 50 dni zostają z dziećmi w domach oraz wielu ludzi, którzy nie piszą i nie informują nigdzie o swoich działaniach. Chciałbym, by to serce bijące w centrum Chodzieży przypominało także o tych, których na co dzień nie zauważamy.
Przy okazji burmistrz pragnie również zwrócić uwagę na pewne niepokojące zjawisko. Mowa o hejcie, z jakim spotyka się od jakiegoś czasu personel medyczny i który dotknął również chodzieskie pielęgniarki.
- Personel medyczny codziennie przez wiele godzin bez odpoczynku "walczy" w szpitalach, DPS i wszystkich innych miejscach, gdzie jest bezpośrednio narażony na zagrożenie. W zamian coraz częściej otrzymuje dziwne komentarze ze strony otoczenia, sąsiadów... - zwraca uwagę burmistrz Jacek Gursz.
- Chciałbym by Chodzież była przykładem, że wszyscy jednoczymy się przeciw koronawirusowi. By ten nienormalny okres jak najszybciej się zakończył, byśmy mogli znów normalnie żyć - podkreśla.
Jak dodaje, serce ma być optymistycznym akcentem dającym nadzieję na to, że niedługo powróci normalność i że wrócimy do życia, jakie prowadziliśmy jeszcze 2 miesiące temu.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?