Sesja porno albo licytacja

Prokuratura Krajowa oskarża pracowników Kancelarii Komorniczej Rewiru I przy Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy o korupcję i seksualne wykorzystywanie kobiet.

Kobieta dostawała ultimatum: licytacja mieszkania albo seks! Ceną za wstrzymanie komorniczej egzekucji była zgoda dłużniczki na nagranie komórką pornograficznego filmu. Z nią w roli głównej. Mężczyzna - dłużnik też nie miał lekko. Musiał sięgnąć do portfela. Łapówka za umorzenie egzekucji sięgała od 700 do 90 000 zł. Zwykle było to 15 proc. windykowanej przez kancelarię kwoty. Asesor komorniczy Janusz Ch. i jego pomocnik Krzysztof R. nie gardzili też poczęstunkiem. Odroczenie egzekucji kosztowało rolnika spod Bukowca... 20 kilo wędlin domowej roboty. - Wzięliśmy je do degustacji - tłumaczyli się przed prokuratorem panowie Ch. i R. Za to dobra whisky była już tylko dodatkiem do negocjacji. Przekonał się o tym Marcin R. Gdy z 5 tys. zł. łapówki urwał sobie co nieco za wypity z panami Ch., R. i ich znajomymi alkohol, po brakujące 500 zł przyjechali do jego firmy.

O tym, że w Kancelarii Komorniczej Rewiru I przy Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy źle się działo, "Express Bydgoski" pisał od kilku lat. Między innymi o egzekucji 55-tysięcznego długu rodziny Wieczorków, na poczet którego komornik zabrał towar i urządzenia warte kilkaset tysięcy złotych. Za sprawą telewizyjnego "Expressu reporterów" Elżbiety Jaworowicz, która kontynuowała ten temat, o kancelarii komornika sądowego Jarosława Kuny zrobiło się głośno w całej Polsce. Ówczesna prezes Krajowej Rady Komorniczej Iwona Karpiuk-Suchecka, przeglądając protokół przejęcia przez bydgoskiego komornika majątku Wieczorków, oznajmiła: - Włosy mi stają na głowie, gdy to widzę. Zastanawiam się, dlaczego ginie etos tego zawodu.

Od stycznia do listopada ubiegłego roku komornik Jarosław Kuna był zawieszony w czynnościach. Wtedy też zastępujący go w kancelarii Janusz Ch. oraz jego pomocnik Krzysztof R. wykazywali największą pazerność. Brali gdzie i ile się da.

O tym, że dwaj pracownicy Kancelarii Komorniczej Rewiru I żądają od mieszkańca bydgoskiego Miedzynia, Mariusza F. 90 tys. zł łapówki, dowiedzieliśmy się od niego dwa tygodnie przed obławą CBA. Nasza informacja o złapanych 29 listopada na gorącym uczynku egzekutorach zaowocowała wątkiem, który nie tylko nas zszokował. Młoda, piękna kobieta ujawniła " Expressowi", że jeden z zatrzymanych: Krzysztof R. żądał od niej seksu za odstąpienie od licytacji. Ten wątek pociągnęła Prokuratura Krajowa w Gdańsku. Zebrała obfite żniwo.