Buda psa to było kilka desek, wyłożonych sianem. Trzymana była cały czas na łańcuchu, obroża uwierała w już gnijące rany na szyi. W miskach była brudna woda i namoczony chleb. Suczka, wychudzona i z wieloma ranami w okolicy pyska i szyi została odebrana właścicielowi. Aktualnie jest pod opieka weterynarza. Na szczęście okazało się, że przyczyną powstania ran jest uczulenie na pchły. Suczka nadmiernie się drapała, tworząc sobie takie rany. Właściciel nie udzielił jej pomocy, gdy powstały pierwsze małe zmiany, które później się powiększały. Suczka miewa się już lepiej. Jest bardzo miłą i spokojną psiną. W trakcie interwencji bała się wyjść z "budy". Aktualnie bardzo się cieszy na widok pracowników schroniska. W tej chwili Shila przebywa w domu tymczasowym, ale trzeba jej znaleźć nowy domek, który pokocha ją i zadba o nią.Jeśli ktoś jest zainteresowany adoptowanie Shili, proszony jest o kontakt telefoniczny: 512 128 278. Więcej informacji znajdziecie na Facebooku.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?