Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Shuk - jeśli szakszuka, to tylko na Ochocie. Jeśli sernik, to tylko tam! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Shuk - jeśli szaszuka to tylko na Ochocie. Jeśli sernik, to tylko tam!
Shuk - jeśli szaszuka to tylko na Ochocie. Jeśli sernik, to tylko tam! Szymon Starnawski
Po latach spędzonych w lokalach z kuchnią bliskowschodnią byliśmy przekonani, że w temacie falafeli, szakszuki czy hummusu nie da się już nic więcej wymyślić. I może byłaby to prawda, gdyby nie Shuk, restauracja z Ochoty, która pokazała nam właściwie podejście do roślinnej kuchni. Bez słabych zamienników, z wyczuciem smaku i polotem.

Shuk to lokal właściciela Mezze, niewielkiej restauracyjki przy Puławskiej, gdzie narodził się pomysł połączenia bliskowschodnich smaków z wegetariańskim jedzeniem. Duchowe dziecko Mezze łączy z nim część pozycji z menu, choć wystrój, wielkość lokalu i ilość dostępnych dań mocno dystansuje oba lokale. O ile Mezze jest świetnym adresem na szybki lunch, o tyle do Shuka wpaść możemy na obiad, kolację ze znajomymi czy “posiadówkę” przy winie.

Do tego ostatnio szczególnie zachęca wystrój i klimat lokalu. Panuje tu kameralna atmosfera, mimo sporej wielkości lokalu, jest jasno i przestronnie. A jak wygląda menu? Falafel, serce każdego miejsca tego typu, jest odpowiednio chrupiący i miękki w środku, hummus odpowiednio doprawiony, jedwabisty, może zbyt mało wyrazisty w smaku, ale również bardzo dobry. Wbrew pozorom, nie są to jednak najmocniejsze pozycje w menu.

Lokal, jeśli wierzyć słowom menadżerki tego miejsca słynie z pide, tureckiej odpowiedzi na pizzę. Od włoskiego placka bliskowschodnią kuzynkę odróżnia grubość ciasta, kształt i wybór dodatków - w naszym przypadku tureckich serów. I rzeczywiście - pida jest z pewnością atutem Shuka. Dobrze zamówić ją na dwie osoby wraz dodatkami pobocznymi, jak oliwki, hummus, czy rewelacyjne pierożki fatayer - koniecznie spróbujcie ich z dodatkiem ostrego sosu!

Zaraz obok pide, naszym osobistym faworytem jest szakszuka, czyli danie na bazie jajka w aromatycznym i gęstym sosie warzywnym z pomidorami oraz dodatkami. Zaznaczyć należy, że ser jest (jak to zresztą halloumi) wyraziście słony i nie każdemu takie połączenie słodkiego sosu oraz sera przypadnie do gustu. Nam przypadło bardzo. W menu znajdziemy ją w kilku wariantach, m.in. z grzybami.

Rozpływając się nad menu Shuka nie możemy zapomnieć o deserach. By nie chwalić za dużo, wspomnijmy jedynie absolutnie mistrzowski sernik Oreo, który musicie zamówić, o ile tylko będzie danego dnia dostępny, bo "wychodzi" bardzo szybko. Jeśli sernika akurat nie będzie, warto skusić się na chałwę.

Przeważnie, na koniec tekstów o wegetariańskich i wegańskich lokalach w Warszawie, piszemy w samych superlatywach o coraz to bardziej dostępnych opcjach dla osób na tego rodzaju diecie. Jednak do Shuka warto zabrać waszych wegano-sceptycznych znajomych. Może nawet tych z kategorii typowych "stekolubnych" mięsożerców. To najlepszy sposób by pokazać im bogactwo kuchni roślinnej, ale też kuchni w ogóle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nakarm psiaka, zgarnij kwiatka: Rozmowa Adrianem Meyerem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto