W styczniu nosiło mnie i smuty wypisywałem na MM-ce. Ciskałem się w jednym pokoju z braciakiem, wracałem z roboty utyrany, a szmalu miałem tyle co kot napłakał.
Szef straszył zieloną trawką i ciągle nam gadał, że o podwyżce to możemy sobie pomarzyć. Robota szła na pełny gwizdek, zachrzaniałem po 10 godzin i doła miałem wielkiego jak kanion. Dzisiaj śmieję się z tamtych swoich zgryzów. Nie leżę pępkiem do góry, też zdrowo zachrzaniam, ale przynajmniej wiem za co.
Najlepsze co mi się trafiło na saksach to spotkanie Madzi. Teraz planujemy przeprowadzkę do własnego domu i może tak jakiegoś małego bajtla? Ale bajtel to już po ślubie :)
Dom będziemy spłacać, bo takich kokosów, żeby za gotówkę kupić to jeszcze się nie dorobiłem, ale stać nas na spłacanie rat. Domek już mamy zaliczkowo załatwiony i to bardzo blisko Stifa i roboty.
Dziadkowi Stasiowi Madzia pokazywała na skypie, jak to nasze gniazdko wygląda. Dziadek Stasio tylko po swojemu pufnął i powiedział: „Kurdebela!” :) Ja się cieszę, bo w salonie jest kominek, a Madzia, bo kuchnia jest bardzo duża.
Wy tu piszecie o patriotyzmie. Na naszym domu cały czas powiewa polska flaga. Ja też czuję się polskim patriotą i co z tego, że w Lutonie? Wolę tu tęsknić za Polską , spokojny o przyszłość niż w kraju psioczyć na niego i nie mieć żadnych widoków na poprawę.
Wczoraj babcia przez telefon lamentowała, że od jutra bardzo drożeją leki, a podwyżki emerytur nie ma. Matula gada, że ze 100 złociszami to nie ma co do sklepu iść i większe zakupy zrobić. W Anglii też nie jest tanio, ale jak się sprężamy z wydatkami, to możemy z Magdą zaplanować i większe zakupy.
Samochody już mamy. Nie nówki, ale jeżdżą. Dom to konieczność. U Stiffa fajnie się mieszka, ale wolimy na swoim. Roboty teraz mam trochę mniej. Teraz więcej w szklarniach zasuwam i jeszcze drzewa i krzaki przed zimą zabezpieczamy u klientów.
Prezenty na Gwiazdkę dla rodzinki pomału kupujemy. Babcia to dostanie najwięcej. Rodzina nam się powiększyła o dziadka Stasia i panią Zosię, to jak będą grzeczni to Mikołaj o nich nie zapomni :)
Stif obiecał nam wyciąć największy świerk, a babcia obiecuje przywieźć pierogi i bigos z grzybami. Babcia już się nie cykorzy przed tym lataniem samolotem.
Czytamy wszystkie artykuły na MM-ce, ale czasami to tak zamula, że nawet jak chcemy z Magdą co dopisać to się odechciewa czekać.
Braciak powiedział, że jakby co to pchnąć do niego tekst i on puści, ale z mojego profilu. Cwaniaczek, hasła mu nie podam, bo mi jeszcze jakiś numer wywinie ;)
Pozdrówka dla wszystkich!
Magda i Bartek
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?