Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradzkie gimnazja mają najlepsze wyniki w regionie

Krzysztof Kaniecki
Kilkunastoosobowe klasy to domena gimnazjum w Zadzimiu, które od lat jest liderem w pow. poddębickim
Kilkunastoosobowe klasy to domena gimnazjum w Zadzimiu, które od lat jest liderem w pow. poddębickim
Aż trzy sieradzkie gimnazja uzyskały najlepsze wyniki z egzaminów podsumowujących trzy lata nauki w szkole. W pozostałych powiatach miejskie placówki oświatowe miały gorszą średnią punktów niż wiejskie szkoły.

Aż trzy sieradzkie gimnazja uzyskały najlepsze wyniki z egzaminów podsumowujących trzy lata nauki w szkole. W pozostałych powiatach miejskie placówki oświatowe miały gorszą średnią punktów niż wiejskie szkoły. W powiecie zduńskowolskim liderem są Janiszewice, w poddębickim Zadzim, a w łaskim Kwiatkowice. W Sieradzu najwyższą średnią zanotowało Gimnazjum Niepubliczne "Edukacja niezależna", które o ponad 2,5 pkt wyprzedza Publiczne Gimnazjum Gminy Sieradz.

- Taki wynik jest odzwierciedleniem ciężkiej pracy uczniów i nauczycieli - uważa Iwona Matejko-Fengler, dyrektor niepublicznej "Edukacji niezależnej". - Atutem, którego nie mają inne szkoły, jest brak uczniów drugorocznych. Ci, którzy ewidentnie nie chcą się uczyć, muszą odejść ze szkoły.

To ostatnie zdarza się rzadko, ale były przypadki, że leniwym gimnazjalistom pokazano drzwi. Dyrektor Matejko-Fengler zastrzega, że nie jest tak, iż szkoła nie chce pracować z mniej zdolną młodzieżą: - Takich uczniów też mamy - zapewnia dyrektorka. - Nauczyciele pomagają im, jak mogą, ale nie tolerują osób, które nie chcą się uczyć.

Dla dyrektorki Publicznego Gimnazjum Gminy Sieradz Renaty Daniszewskiej dobry wynik z egzaminu wcale nie był zaskoczeniem: - Mieliśmy dobrych uczniów w roczniku i to głównie ich zasługa. Poza tym trafiliśmy na rodziców, którzy świetnie potrafią motywować. Spodziewałam się dobrego wyniku, bo jak przyjrzeć się wynikom sprawdzianu dla szóstoklasistów, to okazuje się, że szkoły podstawowe z naszego obwodu osiągają wysokie i bardzo wysokie wyniki.

Do gimnazjum gminy Sieradz trafia młodzież z rozległego terenu. Obwód obejmuje 7 podstawówek i aż 33 miejscowości rozsiane wokół Sieradza. Taka mieszanka dobrze wpływa na wyniki.

- Nieoceniony jest też udział w dodatkowych zajęciach - uważa dyrektor Daniszewska. - Program "Wszystko zaczyna się od marzeń" w połączeniu z naprawdę sumienna i solidną pracą, pozwoli tym młodym ludziom uwierzyć, że naprawdę ich marzenia mogą się spełnić.

Wynik ucieszył gimnazjalistów i nauczycieli z Zadzimia. Szkoła od wielu lat wiedzie prym w powiecie poddębickim. Jaka jest recepta na sukces?

- Kilkunastoosobowe klasy przynoszą pozytywny efekt - uważa Katarzyna Rogowska, mama Janusza, gimnazjalisty, który uzyskał aż 96 pkt.

Tę teorię potwierdza polonistka Dorota Jaszczak-Kacprzak: - Mam doświadczenie w pracy w zespole 30-osobowym i tutaj - zdradza nauczycielka. - Teraz na lekcji jestem w stanie odpytać wszystkich. W półroczu wystawiam każdemu uczniowi po 20 ocen. A nic tak nie mobilizuje do nauki, jak ocena.

- Mamy świetnych polonistów i innych nauczycieli - chwali Katarzyna Piaseczna, którą cieszy 86 punktów z egzaminu.

- To nie przypadek, że jesteśmy na pierwszym miejscu w powiecie - przyznaje dyrektor Małgorzata Kuna. - Mieliśmy wybitnych uczniów i to oni okazali się najlepsi, ale miłym zaskoczeniem były przyzwoite wyniki słabszych. Cieszę się, że rodzice dostrzegają plusy z tworzenia optymalnych klas pod względem liczby uczniów. Wójt pozwala nam dzielić klasy na mniejsze, nawet jak wychodzi, że moglibyśmy utworzyć klasę z liczbą 28 osób.

Na eksponowanych pozycjach uplasowały się szkoły o statusie niepublicznych. Oprócz sieradzkiej "Edukacji niezależnej", odnaleźć można gimnazja w Rossoszycy, czy Prusinowicach. Czyżby wynikało to z chęci udowodnienia, że w szkołach prowadzonych przez stowarzyszenia można uczyć lepiej niż w gminnych?

- My nie patrzymy na konkurencję - ucina Stanisław Mielczarek, dyrektor NG w Rossoszycy. - Po co mielibyśmy tracić siły na niepotrzebne działania? My pracujemy z uczniem. W angielskim uplasowaliśmy się o ponad 2,5 punktu powyżej średniej. W części matematyczno-przyrodniczej mamy o blisko 4 punkty więcej!

Mielczarek daleki jest od popadania w huraoptymizm. Według niego o sile szkoły nie decyduje średnia z egzaminów. O pracy wykonanej przez pedagogów świadczą wyniki przyrostu wiedzy, jakie uzyskuje się porównując zasób umiejętności szóstoklasistów z uczniami kończącymi gimnazjum. W zeszłym roku takie badanie uplasowało rossoszyckie gimnazjum niepubliczne na pierwszym miejscu w województwie.

- Co wcale nie znaczy, że za rok powtórzymy ten wynik - chłodzi entuzjazm Mielczarek. - Z wynikami, jest jak ze słowami piosenki, że do tanga trzeba dwojga. Nauczyciel, to w miarę stały tancerz, uczeń niestety już nie. Są roczniki, że można serce podać na talerzu, ale i tak nic nie da się zrobić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto