Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandal na bydgoskiej porodówce był czy nie było?

Redakcja
- Jestem matką, która za chwilę będzie rodzić w szpitalu im. dr. E. Warmińskiego na Kapuściskach. Aby sprawdzić wiarygodność informacji podawanych na stronie internetowej szpitala, wybrałam się tam wraz z drugą ciężarną. Na miejscu okazało się, że szereg propozycji dla rodzących jest reklamą bez pokrycia - pisze pani Kamila i opisuje, co usłyszała. Szpital zaprzecza.


Rozbudowa Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy

Z relacji czytelniczki po oprowadzeniu przez położne - jak pisze - wynika, że: stosowanie anaglezji (gaz znieczulający) to fikcja - oprowadzające położne poinformowały nas, że jest to za drogie i od dawna niestosowane; odradzano poród w wodzie, argumentując że odbył się tylko kilka razy w tym roku i jest odstręczający w swoim przebiegu - "wszystko pływa" (!)... W praktyce NIE stosuje się imersji wodnej w wannie, a w łazience pod prysznicem (!). Jak się dowiedziałam w praktyce "Panie siedzą na piłce i polewają się wodą" - przytacza czytelniczka. Według niej odradzano przyprowadzenie douli, ponieważ szpital ma z nimi złe doświadczenia.

- Pomimo powoływania się na stronie na zalecenia WHO, sugerowano nam jako standardowe nacinanie krocza, strasząc powikłaniami w przypadku jego nieprzeprowadzenia - pisze. Podaje też, że szpital dysponuje sprzętem do porodów wertykalnych, przeprowadzanie których jest kolejnym zaleceniem WHO, ale ich nie stosuje. (...) szpital nie dysponuje żelami poślizgowymi ułatwiającymi poród, a także ma znaczne braki w innych środkach przeciwbólowych, np. czopkach...


O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy Szpital Miejski im. dr E. Warmińskiego, który wyjaśnia:

Nie jest prawdą, że stosowanie analgezji to fikcja, bowiem zarówno analgezja farmakologiczna jak i znieczulenia zewnątrzoponowe są w naszym szpitalu stosowane od wielu lat. Analgezja farmakologiczna to leki podawane wziewnie, doodbytniczo, domięśniowo i dożylnie w odpowiedniej fazie porodu na sugestie lekarza lub prośbę pacjentki, po wcześniejszym wyrażeniu zgody przez rodzącą. Gaz wziewny o działaniu łagodzącym ból odczuwany w czasie czynności skurczowej porodowej chwilowo niedostępny był w naszym szpitalu z uwagi na realizację procedury przetargowej. Od dnia 20 czerwca ponownie dostępny.

Porody w wodzie odbywają się na indywidualną prośbę pacjentki i jeszcze nie zdarzyło się w historii oddziału, aby takiego porodu pacjentce odmówiono. Z całą pewnością odbywają się porody w wodzie jak i imersje wodne pod prysznicem w zależności od indywidualnego upodobania pacjentki. Każda z podanych metod wspierających poród może być stosowana zgodnie z przebiegiem porodu w sytuacji braku zagrożenia dla zdrowia i życia rodzącej i jej nienarodzonego dziecka.

Położna oprowadzająca odnośnie douli poinformowała, iż w naszym szpitalu jest możliwość uczestniczenia douli przy porodzie, podobnie jak możliwe jest uczestnictwo męża lub innej bliskiej osoby i niczego nie odradzała.

Na pytanie o to czy stosuje się w naszym szpitalu nacinanie krocza, Położna udzieliła odpowiedzi, że takie rozwiązanie nie jest działaniem rutynowym i stosowane jest tylko i wyłącznie w sytuacji absolutnej konieczności i za pisemną zgodą rodzącej.

W kwestii stosowania żeli poślizgowych Położna oprowadzająca odpowiedziała, że są to substancje dopuszczone do sprzedaży w aptekach. Zastosowanie takiego środka jest możliwe w naszym Szpitalu.

Położna oprowadzająca poświęciła Pacjentce dużo czasu na prezentację oddziału i warunków porodu w naszym Szpitalu, odpowiedziała na wszystkie pytania i wątpliwości Pacjentki, czego nie kwestionuje Pacjentka w mailu przesłanym do Szpitala. Jednocześnie pragnę wyrazić swoje stanowisko, iż takie wyjęte z kontekstu wypowiedzi, pojawiające się w kilku wersjach są krzywdzące dla wizerunku Szpitala.


Pani Kamila zestawia to, co przeczytała na stronie, z tym, co (jak podaje) usłyszała od położnych. Jej list do naszej redakcji:

- "Jesteśmy jednym z niewielu ośrodków w Polsce stosującym analgezję wziewną podczas porodu. Każda rodząca może użyć przy porodzie gazu znieczulającego, tj. mieszanki podtlenku azotu i tlenu. Ma on działanie przeciwbólowe, przeciwlękowe i uspokajające. Ta nieinwazyjna, nowatorska metoda jest bezpieczna dla dziecka oraz matki i nie zakłóca przebiegu porodu."

To fikcja - oprowadzające położne poinformowały nas, że jest to za drogie i od dawna nie stosowane

- Odradzano nam poród w wodzie, argumentując że odbył się tylko kilka razy w tym roku i jest odstręczający w swoim przebiegu - "wszystko pływa" (!)... W praktyce NIE stosuje się imersji wodnej w wannie, a w łazience pod prysznicem (!). Jak się dowiedziałam w praktyce "Panie siedzą na piłce i polewają się wodą".

- Odradzano mi przyprowadzenie douli, co jest tak pięknie i zachęcająco opisane na www szpitala:

"Rodzącej podczas porodu może towarzyszyć również doula. Doula (czyt. dula) - w języku starogreckim oznacza kobietę "która służy". Współcześnie oznacza osobę, która wspiera, doradza, pomaga kobiecie podczas ciąży, porodu i połogu. Odpowiada na potrzeby rodzącej ale również osoby towarzyszącej. Zna przebieg porodu, choć nie ma najczęściej wykształcenia medycznego. Nie zastępuje położnej ani osoby towarzyszącej. Dobra doula to doświadczona w "rodzeniu" kobieta, mająca pozytywny stosunek do porodu, osoba empatyczna, która wie kiedy włączyć się w działania a kiedy pozostać z boku. Nasz oddział umożliwia kontakt z profesjonalnie przygotowanymi doulami (konieczna wcześniejsza deklaracja). "

W praktyce dowiedziałam się że szpital ma z doulami głównie negatywne doświadczenia i odradzają ten sugerowany przecież przez sam szpital pomysł.

- Pomimo powoływania się na stronie na zalecenia WHO, sugerowano nam jako standardowe nacinanie krocza, strasząc powikłaniami w przypadku jego nieprzeprowadzenia.

- Szpital dysponuje sprzętem do porodów wertykalnych, przeprowadzanie których jest kolejnym zaleceniem WHO. Odniosłam jednak wrażenie, że materace są na stałe porzucone w najdalszym kącie, a położna moje zainteresowanie takim porodem skomentowała negatywnie: "To po co rodzić w szpitalu?"

- Dowiedziałam się także, że szpital nie dysponuje żelami poślizgowymi ułatwiającymi poród, a także ma znaczne braki w innych środkach przeciwbólowych, np. czopkach...

W całości mogę podsumować swoje wrażenia, że w bydgoskim położnictwie nic się nie zmieniło, kobiety dalej mają rodzić wyłącznie najwygodniej dla personelu, na łóżkach z nacinanym kroczem. Jedyna wyraźna zmiana to uprzejmość generowana z widocznym wysiłkiem przez niektóre pracownice szpitala.


Zobacz też:

Jarmark Świętojański

Buskers Festival

Pokazy ratownictwa

50 lat osiedla Błonie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto