Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandal w warszawskiej policji. "Jedna z największych afer w historii". Funkcjonariusze działali jak zwykli przestępcy

Redakcja
fot. Szymon Starnawski / Polska Press
- Zdaniem śledczych, funkcjonariusze mieli sztucznie "pompować" statystyki w celu otrzymania premii. Wysocy oficerowie wydziału, poza fałszowaniem statystyk, mieli też dopuszczać się m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych - podaje Polsat News. Stacja okrzyknęła ten precedens "jedną z największych afer w polskiej policji". Szczegóły w artykule poniżej.

Skandal w warszawskiej policji. Sześciu oficerów zatrzymanych

Polsat News podał informację o jednej z największych afer w polskiej policji. Sprawa dotyczy Wydziału ds. Walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej, uznawanego za jeden z najbardziej elitarnych wydziałów. Okazało się, że funkcjonariusze dopuszczali się tzw. sztucznego pompowania statystyk oraz stawiali nieadekwatne zarzuty. Policjanci mieli fałszować sprawy tak, aby dostać wyższe premie. Jak czytamy w polsatnews.pl - jesienią 2020 roku Biuro Spraw Wewnętrznych Policji zatrzymało sześciu oficerów wspominanego wydziału. Czterech z nich trafiło na tymczasowy areszt.

- Ci policjanci się niczym nie różnią od tego przysłowiowego przestępcy, który idzie i kradnie. Oni robią to samo tylko w białych kołnierzykach. A najgorsze jest to, że w mundurze policjanta - mówił w programie "Państwo w Państwie" był oficer CBA.

Anonimowy informator - policjant niebędący już w służbie - ujawnił dziennikarzowi Polsatu fragment rozmowy, jaki zasłyszał na korytarzu komendy. Jeden z przełożonych miał namawiać policjantów do tego, aby wzajemnie się przesłuchiwali i mówili, że byli świadkami kradzieży. - On powiedział to już wysoko, że to była kradzież i musimy wymyślić taką wersję, żeby były te znamiona kradzieży. Chodziło po prostu o statystykę i żeby on dobrze wypadł przed komendantem - opisywał informator.

Oprócz sztucznego pompowania statystyk, wysocy oficerowie "samochodówki" mieli dopuszczać się przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków służbowych. W trakcie przeszukania w domu jednego z policjantów pracownicy służb wewnętrznych mieli znaleźć też narkotyki. Z reportażu Leszka Dawidowicza dowiadujemy się, że u funkcjonariuszy odnaleziono także tzw. "walizki" - urządzenia służące do kradzieży aut z systemem bezkluczykowym. Jak domniemywał informator Polsatu - policjanci mogli wypożyczać sprzęt złodziejom, aby czerpać z tego korzyści. Na czarnym rynku "walizkę" można sprzedać nawet za kilkadziesiąt tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skandal w warszawskiej policji. "Jedna z największych afer w historii". Funkcjonariusze działali jak zwykli przestępcy - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto