Skażone grunty na Woli powstrzymają budowę drugiej linii metra? Stacja ma być 200 metrów dalej

- Czy skażone grunty i woda wstrzymają dalszą budowę metra? Takie pytanie coraz częściej zadają mi sąsiedzi ze Skierniewickiej i Płockiej - mówi Aneta Skubida, radna dzielnicy Wola, która bardzo aktywnie działa w sprawie skażonych gruntów. Planowana trasa drugiej linii metra i stacja Płocka przebiega zaledwie 200 metrów od feralnego terenu.

- Ryzyko związane ze skażeniem sąsiednich terenów jest zatem spore - ocenia Skubida. Radna złożyła w tej sprawie oficjalną interpelację do zarządu dzielnicy Wola, który powinien zająć się tym tematem na najbliższym posiedzeniu rady dzielnicy.

Zobacz też: Skażone powietrze na Woli. Zamykane są banki i sąd, a będzie jeszcze gorzej?

"Mieszkańcy wyrażają duży niepokój w tym zakresie. Obawiają się, iż kolejne wykopy w tym rejonie ponownie narażą ich na oddziaływanie szkodliwych, w tym rakotwórczych substancji, które mogą przedostać się do powietrza." - czytamy w interpelacji.

O problemie wiadomo od kilku miesięcy, jednak wciąż nie udało się wykryć pierwotnego źródła skażenia. Skubida prosi także zarząd dzielnicy o udzielenie informacji, do których miejsc dociera skażona woda i udostępnienie map ze skażonymi gruntami mieszkańcom.

Warto przypomnieć, że stacja Płocka ma zostać wybudowana w kolejnym etapie rozbudowy drugiej linii metra. Jej ukończenie i oddanie do użytku zaplanowane jest na 2019 rok. Skażone wody gruntowe przy ul. Skierniewickiej powodują, że do powietrza dostaje się benzen. Powoduje on zarówno ostre jak i przewlekłe zatrucia. Zazwyczaj do zatrucia dochodzi poprzez wdychanie oparów przez układ oddechowy, jednak możliwa jest również absorpcja przez skórę i wchłanianie wraz z pokarmem. Przy bardzo dużym stężeniu tego związku w powietrzu, wdychanie może zakończyć się zgonem.