Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Stargardzie odbyło się posiedzenie, na którym była rozpatrywana kwestia umorzenia śledztwa w sprawie chłopca, który wiosną 2009 roku poparzył się żrącymi granulkami. Doszło do tego w sklepie w Stargardzie. W październiku 2010 roku stargardzka prokuratura uznała, że był to nieszczęśliwy wypadek. Nie doszukała się znamion winy, a tym samym i przestępstwa. Opiekunowie, wówczas 2,5-letniego Adrianka, który wykorzystał ich nieuwagę, odkręcił Kreta i połknął substancję do udrażniania rur, złożyli zażalenie na decyzję prokuratury. Sąd je wczoraj odrzucił uznając za bezzasadne.
– Prokurator w sposób prawidłowy zebrał i ocenił materiał dowodowy przedstawiony w tej sprawie – argumentowała decyzję sędzia Halina Waluś z Sądu Rejonowego w Stargardzie. – Słusznie w swoich wywodach wyeliminował odpowiedzialność karną ewentualnych podmiotów. Odpowiedzialność karna dotyczy jedynie osób fizycznych. Pełnomocnik skarżącego błędnie formułował twierdzenia odnośnie przypisania odpowiedzialności karno-prawnej sprzedawcy, czy też producentowi.
Zdaniem sądu, należałoby wskazać konkretne osoby pracujące dla sprzedawcy, czy też producenta Kreta. Wacław Orłowicz, ojciec Adriana jest wczorajszym rozstrzygnięciem sądu rozczarowany.
– Nie ma sprawiedliwości – komentuje Wacław Orłowicz. – Moje dziecko tak ucierpiało w wyniku tego wypadku i nie ma winnych? To nie do uwierzenia. Zostaliśmy na lodzie. Ani producent Kreta, ani sklep, gdzie poparzyło się moje dziecko, nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności. Ale my tak łatwo im nie odpuścimy.
Rodzice Adriana zapowiadają, że będą dalej walczyć już na drodze procesu cywilnego.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?