Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skra i Zaksa zagrają w finale Pucharu Polski

Xathloc
Xathloc
Wbrew oczekiwaniom Torwar nie pękał w szwach. Siatkarze przegrali rywalizację z Małyszem. Na niską frekwencję wpływ też miała porażka siatkarzy Politechniki z Resovią, która wyeliminowała ich z dalszego udziału w rozgrywkach.

Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów

W pierwszym spotkaniu półfinałowym o awans walczyła Skra Bełchatów z pogromcami Politechniki, zespołem Asseco Resovia Rzeszów. Oba zespoły grają na wyrównanym poziomie, czego dowodem jest wyrównany stan rywalizacji w Pluslidze. Jednak pierwszy set należał całkowicie do bełchatowian. Robili z piłką i przeciwnikami co chcieli, a siatarze Resovii nie potrafili znaleźć recepty na precyzyjne zagrania gości i dobijali się własnymi błędami.

Po powrocie na parkiet po przerwie rzeszowianom udało się opanować emocje i skupić na grze. Efekty były widoczne natychmiast. Gra stała się bardzo wyrównana, a siatkarze Resovii wyszli na pierwsze w meczu prowadzenie. Skuteczna gra szybko przełożyła się na wyniki i na drugiej przerwie techniczne strata Skry wynosiła już 5 punktów. Jednak po przerwie bełchatowianie odnaleźli swój rytm i szybko odrobili straty.

Zdobywając 6 punktów oddali jedynie dwa i to znów oni byli na prowadzeniu. Siatkarze Resovii nie poddawali się, próbując odzyskać inicjatywę, ale cztery punkty straty to było zbyt dużo. Ostatecznie druga partia należała znów do Skry, ale obraz gry uległ zdecydowanej zmianie. W trzecim secie Resovia grała jeszcze lepiej niż dotychczas. Gra była bardzo wyrównana i żaden z zespołów nie był w stanie wypracować przewagi większej niż dwa punkty.

Zapowiadało się, że set potrwa sporo czasu, ale na szczęście dla rzeszowian Mariusz Wlazły popełnił błąd przy stanie 30:31 dla Resovii i rzeszowianie byli nadal w grze. Wyraźnie poirytowany Jacek Nawrocki ustawiał grę swoich zawodników, którzy grając na wysokich obrotach marnotrawili siły potrzebne na potencjalne niedzielne finały.

Wskazówki trenera okazały się trafne i Skra od początku czwartego seta znów zaczęła nadawać ton grze. Rzeszowianie grali nerwowo i pozwali coraz bardziej oddalać się rywalom. Skra znów był na fali i nie zamierzała oddać zwycięstwa. Powtarzała się sytuacja z pierwszego seta, bełchatowianie z morderczą precyzją wykorzystywali najmniejsze potknięcia przeciwnika, który popełniał coraz więcej błędów. Ostatecznie, po secie który w niczym nie przypominał wyrównanej walki z drugiej i trzeciej odsłony gry, Resovia uległa Skrze odpadając z Pucharu.

Zaksy Kędzierzyn-Koźle - AZS Częstochowa

Po emocjach jakie zapewnili nam gracze Skry i Resovii wszyscy z niecierpliwością czekali na kolejne spotkanie. Drugą parą półfinałową były zespoły Zaksy Kędzierzyn-Koźle i AZS Częstochowa. Obie drużyny prezentują w rozgrywkach ligowych bardzo wysoki i wyrównany poziom. Częstochowa jednak miała ostatnio wpadki i nieco słabszy okres w grze.

W meczu w Kędzierzynie lepsi byli goście, ale zwycięstwo wywalczyli dopiero w tie breaku. Spotkanie w Częstochowie odbyło się raptem kilka dni temu i tu zwycięstwo należało do Zaksy, która rozgromiła rywala 3:0. Można więc było przypuszczać, że ekipa Marka Kardosa będzie chciał się zrewanżować za porażkę. Od samego początku spotkania widać było, że żadna ze stron nie zamierza odpuścić. Zawodnicy walczyli o każdą piłkę, dzięki czemu byliśmy świadkami świetnych, długich wymian. Bronili piłki nie do obrony za wszelką cenę nie popuszczając do straty punktu. Jednak w pierwszej partii lepsi byli częstochowianie, którym udało się uzyskać kilku punktowe prowadzenie, którego bronili ze wszystkich sił idąc na wymianę ciosów. Druga partia była jeszcze bardziej wyrównana. Obie strony były bardzo skupione na grze i losy seta ważyły się do ostatniej chwili. Kędzierzynianom udało się jednak rozstrzygnąć go na swoją korzyść i znów spotkanie zaczynało się od początku.

W trzecim secie wydawało się, że Akademicy faktycznie wezmą odwet za porażkę w rundy rewanżowej. Dzięki kilku punktowej przewadze byli temu bardzo bliscy, ale w zespole Zaksy świetnie grał wprowadzony na boisko Idi. To głównie dzięki niemu oraz świetnej postawie Jakuba Jarosza kędzierzynianom udało się odrobić straty i ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa w tej partii na swoją korzyść. Akademicy nadal mieli nadzieję na awans do finałów. Za wszelką cenę starali się doprowadzić do tie breaka, jednak Zaksa grała coraz skuteczniej.

Czwarty set przebiegał pod dyktando kędzierzynian, choć były momenty kiedy wydawało się, że losy spotkania nie są jeszcze przesądzone. Jednak końcówka należała do Zaksy, która ostatecznie potwierdziła swoją wyższość nad zespołem z Częstochowy po raz drugi w ciągu czterech dni.
Półfinały Pucharu Polski stanowiły ucztę dla miłośników siatkówki. Jeżeli były zapowiedzią emocji, których możemy się spodziewać jutro, to niedziela będzie prawdziwym świętem tego sportu.

Wyniki:
PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:15, 25:22, 30:32, 25:16)
PGE Skra: Falasca, Wlazły, Pliński, Możdżonek, Kurek, Winiarski, Zatorski (l) oraz Wnuk, Woicki, Bąkiewicz
Asseco Resovia: Baranowicz, Grozer, Millar, Perłowski, Achrem, Cernic, Ignaczak (l) oraz Buszek, Mika, Kosok, Kowalski, Józefacki

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Częstochowa 3:1 (21:25, 25:23, 25:23, 25:18)
ZAKSA: Zagumny, Jarosz, Gładyr, Czarnowski, Ruciak, Urnaut, Gacek (l) oraz Pilarz, Kaźmierzak, Idi
Tytan AZS: Drzyzga, Janeczek, Wiśniewski, Nowakowski, Gierczyński, Murek, Dębiec (l) oraz Oczko
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto