MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sławno. Stanisław Galik jakiego nikt nie zna

Tomasz Turczyn
Stanisław Galik. W tle jeden z widoków uchwyconych w USA.
Stanisław Galik. W tle jeden z widoków uchwyconych w USA.
Legitymuje się wykształceniem plastycznym, ale jego pasją jest fotografia. Od ponad czterdziestu lat nie rozstaje się z aparatem i to tylko tym analogowym.

Legitymuje się wykształceniem plastycznym, ale jego pasją jest fotografia. Od ponad czterdziestu lat nie rozstaje się z aparatem i to tylko tym analogowym. Wspólnie z małżonką - Jadwigą, którą żartobliwie nazywa sponsorem wspólnych wypraw jeżdżą w różne zakątki USA. Mowa o Stanisławie Galiku (67 lat) ze Sławna.

Z każdej wyprawy przywozi około tysiąca zdjęć, które sam wywołuje w ciemni. To oryginał jakich mało, ale on nie lubi takiego sformułowania. Woli: człowiek z pasją. I to się czuło podczas nietypowej prezentacji jego zdjęć w sali kinowej Sławieńskiego Domu Kultury. Galik opowiadał tam o swoich przygodach w amerykańskiej - jak ją określa - krainie kanionów, gdzie był ostatnio wraz z małżonką Jadwigą w sierpniu ubiegłego roku. Pokaz był poparty wyświetlaniem zeskanowanych negatywów fotograficznych przy pomocy rzutnika na ekran kinowy.

- Przez półtora miesiąca przemierzaliśmy krainę Indian, grzechotników i skorpionów ? tak Galik charakteryzuje ekstremalną wyprawę. - Temperatura powietrza sięgała 50 stopni Celsjusza i w takiej spiekocie podróżowaliśmy między innymi po Arizonie.
Co o takim spotkaniu autorskim sądzi publiczność?

- To świetny pomysł na prezentację fotografii i człowieka ? dzielili się z nami swoimi wrażeniami przybyli do SDK. ? Czegoś takiego jeszcze tutaj nie było.

Bo na pewno czym innym jest obejrzenie małego zdjęcia formatu albumowego, a czym innym kilkumetrowego obrazu na ekranie kinowym. Jakiego typu aparatem wykonuje Galik fotografie? Zdradził nam, że jest wierny aparatom analogowym - na kliszę.
- Te cyfrowe mają swoje zalety, ale ja jestem tradycjonalistą ? dodaje i jednocześnie zapowiada, że przygotuje wystawę fotogramów ze swoich ośmiu wypraw już niebawem w SDK. Kolejne pytanie: skąd pomysł na podróżowanie po ekstremalnych zakątkach USA takich jak na przykład Alaska?

- W młodości były Mazury, czy Bieszczady - odpowiada Galik. - Z czasem człowiek chciał zobaczyć coś więcej. Akurat tak się nasze życie potoczyło, że małżonka mieszka w USA, więc korzystamy z tego już od kilku lat i razem przemierzamy ten kraj. Podróże to nasz nietypowy sposób na życie.

W tym roku postanowili wziąć na celownik Kanadę - m.in wodospad Niagara, gdzie wybierają się w sierpniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto