Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SLD rozpoczyna dyskusję nad wielkim miastem

Redakcja
.
. Tomasz Nieciecki
Dziś mijają dwa miesiące od momentu, gdy Tadeusz Jędrzejczak w auli PWSZ przedstawił pomysł na „wielki Gorzów" (miasto liczyłoby wówczas ok. 160 tys. mieszkańców i miałoby ok. 1 tys. km kw. powierzchni).

Przypomnijmy: prezydent miasta chciałby, aby powstał on już do 2014 r. - Sądziliśmy, że po tej zapowiedzi odbędą się jakieś spotkania, konferencje, debaty merytoryczne, które sprecyzują, na czym pomysł miałby polegać. Do dziś dalszego ciągu jednak nie ma - mówi przewodniczący SLD w Gorzowie Marcin Kurczyna i sam chce rozpocząć dyskusję nad możliwościami połączenia miasta z Bogdańcem, Deszcznem, Kłodawą, Lubiszynem. Na początek zaprosił burmistrza Ursynowa Piotra Guziała. Ta licząca 150 tys. mieszkańców dzielnica Warszawy - w uproszczeniu - jest dla Warszawy tym, czym okoliczne gminy mogłyby się stać po połączeniu z Gorzowem. Ursynów do stolicy został przyłączony w 1951 r., przez lata był samodzielną gminą, a od dziesięciu lat to dzielnica z własnym burmistrzem. - To pozory suwerenności. Budżet dzielnicy uchwala rada Warszawy. Podobnie może stać się z podgorzowskimi gminami - mówi Guział. Wylicza przy okazji, że gdyby nie scentralizowana w Warszawie władza, do budżetu Ursynowa wpływałoby dwa razy więcej niż obecne 300 mln zł. Nie oznacza to jednak, że Guział odradza tworzenie „wielkiego Gorzowa". Rozwój miast przez wchłanianie miejscowości rozumie jako proces nieunikniony, który mniejszym gminom może przynieść korzyści (nie tylko komunikacyjne, ale także prestiżowe). Przed połączeniem radzi jednak, by po obu stronach (miasta i gmin) zrobić bilans zysków i strat oraz rozważyć formułę, w jakiej miałoby się to odbywać. - Dobrym przykładem jest Rzeszów, który wchłania sąsiadujące z nim sołectwa, oczywiście za ich zgodą - mówi. Podobne rozwiązanie można byłoby zastosować także w przypadku gorzowskim. - Karnin czy Osiedle Poznańskie wydają się być naturalną częścią Gorzowa - mówi wójt Deszczna Jacek Wójcicki. Rozwojowi Gorzowa nie mówi „nie", ale pod warunkiem, że gminy nie zostaną „wypompowane" z pieniędzy.O to, co dzieje się aktualnie w kwestii „wielkiego Gorzowa" zapytaliśmy Tadeusza Jędrzejczaka. - Cały czas przygotowujemy projekty - padła odpowiedź. Terminy i forma konsultacji społecznych (to jeden z wymogów ustawy o zmianie granic gmin) nie są jednak jeszcze znane.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto