- Dotarło bowiem do mnie, że to jest ludzka kość, a takich rzeczy nie znajduje się przecież codziennie - opowiadał w rozmowie z "Polską Głosem Wielkopolskim".
Mężczyzna zabrał kość, ukrył ją w pobliżu, by nikt jej nie kopnął czy nie wyrzucił. Następnego dnia opowiedział o wszystkim policji.
Funkcjonariusze - o czym informowaliśmy - zabezpieczyli kość (antropolog stwierdziła, że to kość ramienna osoby dorosłej), przeszukali okolicę, sądząc, że szczątki mogą pochodzić z pobliskiej budowy. Ta hipoteza jednak nie została potwierdzona. Prawdopodobnie nigdy już nie dowiemy się skąd wydobyto kość, kim była i jak zmarła osoba, do której należała oraz w jaki sposób kość znalazła się na skrzyżowaniu dwóch ruchliwych ulic.
Nie był to jednak jedyny podobny przypadek w okolicy. Również w kwietniu (jednak pod koniec miesiąca) inny mężczyzna w godzinach popołudniowych znalazł ludzką kość przy skrzynce przy ulicy Lechickiej. I tym razem nie udało się rozwiązać zagadki.
- Ponieważ nic nie wskazywało na to, że doszło do przestępstwa, oba postępowania zostały umorzone - tłumaczy Zbigniew Paszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?