Jeż rozpoczął mecz z Austrią w podstawowym składzie. Wpisał się na listę strzelców w 30 minucie, wykorzystując bardzo ładne prostopadłe podanie jedno z kolegów. Jeż znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie miał problemów ze strzeleniem bramki.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Prezez Wojciechowski szuka napastnika
Jednak jak pokazały telewizyjne powtórki, polonista znajdował się w tej sytuacji na spalonym. Jeż nie wyszedł na boisko w drugiej połowie spotkania.
Zobacz bramkę Roberta Jeża (od 1:12):
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?