W Warszawie nie ma szans na ślub cywilny poza urzędem. Pomstują narzeczeni, a urzędnicy stanu cywilnego i organizatorzy ślubów rozkładają ręce. Dobre czasy się skończyły - mówią zgodnie. Liczą, że zmieni to nowa ustawa o aktach stanu cywilnego. Poirytowanych par narzeczeńskich przybywa.
Zaplanowaliśmy piękny ślub w Pałacu Szustra na Mokotowie, ale nagle dowiedzieliśmy się, że to niemożliwe. Choć jeszcze rok temu nie było to problemem - żali się Barbara Woźnica, mieszkanka Ochoty, która chciała wynająć w pałacu sale. Ostatnie śluby poza urzędem odbyły się w połowie ubiegłego roku. - Nam udało się wziąć taki w sierpniu w Starej Pomarańczarni. Było pięknie, przyszło ok. 200 gości, na wielkim tarasie wszyscy razem piliśmy szampana, wśród zieleni, przy fontannie - opowiada Katarzyna Gawlik-Grądzka. Dlaczego wiele par chce zawrzeć związek małżeński poza Pałacem Ślubów?
Bo jest ładniejsza oprawa, zmieszczą się setki gości, a śluby nie odbywają się, jak w urzędach, taśmowo - mówią. Wybierają takie uroczystości mimo tego, że są droższe. Oprócz urzędnika (koszt ok. 80 zł), muszą jeszcze opłacić salę, a to kosztuje od 400 zł (Pałac Szustra) do 3 tys (Stara Pomrańczarnia). Choć zdarzają się sluby nawet za kilkanaście tysięcy złotych. Na śluby poza urzędem nie pozwalają już jednak jego kierownicy. Powołują się na ustawę z 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego, dokładnie artykuł 58, ustęp 3. : "Jeżeli zachodzą uzasadnione przyczyny, kierownik urzędu stanu cywilnego może przyjąć oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński poza lokalem urzędu stanu cywilnego".
Takie przyczyny to np. ciężka choroba lub pobyt w więzieniu jednego z narzeczonych - tłumaczy Iwona Basior, dyrektor stołecznego Urzędu Stanu Cywilnego. Jednak jeszcze niedawno śluby cywilne odbywały się poza urzędem na co dzień. Młode pary pobierały się w Pałacu Szustra, Pałacu Zamoyskich czy w Łazienkach - Pałacu na Wodzie czy Starej Pomarańczarni.
- Bo niektóre z tych obiektów były przez moment oficjalnymi salami ślubów. Na uroczystości poza urzędami pozwalaliśmy też wtedy, gdy trwał ich remont. Od połowy ubiegłego roku mamy już jednak odnowiony, piękny i duży Pałac Ślubów na Starym Mieście czy podobny przy ul. Kłopotowskiego - tłumaczy Iwona Basior. Od tego momentu skończyły się w Warszawie śluby poza urzędem.
- Staraliśmy się o takie kilkakrotnie, jednak każda taka próba kończyła się fiaskiem. Urzędnicy nam odmawiali - mówi Zuzanna Kuczbajska, organizator ślubów. - Podobnie jest w innych większych miastach. Łatwiej o taki ślub w mniejszych gminach, np. pod Warszawą - dodaje.
Jednak jak stwierdzili prawnicy, sala wynajmowana przez urząd stanu cywilnego może służyć wyłącznie do jego zadań. A takim miejscem, co logiczne, nie mogą być obiekty Łazienkach - tłumaczy Iwona Basior. Natomiast używania Pałacu Szustra jako sali ślubów zakazał parę lat temu ówczesny p.o. prezydenta stolicy Kazimierz Marcinkiewicz - na wniosek Ligi Ochrony Przyrody, która zaalarmowała, że podobne imprezy i zebrani na nich goście niszczą pobliską skarpę.
- Uznaliśmy, że to bzdura, bo goście przebywali bezpośrednio wokół pałacu. Prosiliśmy ratusz o zmianę decyzji, ale nic nie wskóraliśmy - mówi Tomasz Mitraszewski, zastępca dyrektor Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego, które jest we władaniu Pałacu.
- A szkoda, bo zarabiając ok. 400 zł na ślubie, mogliśmy podreperować budżet stowarzyszenia i znaleźć środki na remonty obiektu - dodaje.Jak dowiedział się dziennik "Polska", Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przymierza się do nowego projektu ustawy o aktach stanu cywilnego. Najprawdopodobniej zajmiemy się też kwestią ślubów cywilnych poza urzędem - mówią nieoficjalnie urzędnicy MSWiA.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?