MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Śmieci trafią do pieca

Agnieszka Widera
Tereny po koksowni Wawel w Rudzie to jedna z dwóch rudzki propozycji lokalizacji zakładu termicznej utylizacji odpadów z calej aglomeracji.
Tereny po koksowni Wawel w Rudzie to jedna z dwóch rudzki propozycji lokalizacji zakładu termicznej utylizacji odpadów z calej aglomeracji.
Lada dzień eksperci mają podjąć decyzję, gdzie w naszym regionie powstaną zakłady termicznej utylizacji śmieci. Ruda Śląska, ze względu na swoje centralne położenie i dobre połączenia drogowe, doskonale nadaje się do ...

Lada dzień eksperci mają podjąć decyzję, gdzie w naszym regionie powstaną zakłady termicznej utylizacji śmieci. Ruda Śląska, ze względu na swoje centralne położenie i dobre połączenia drogowe, doskonale nadaje się do tego typu inwestycji.

Jednym z głównych elementów wspólnej gospodarki odpadami dla Górnośląskiego Związku Metropolitalnego mają być nowoczesne spalarnie odpadów. Budowa takich obiektów w Rudzie Śląskiej i w Katowicach została wpisana na listę projektów indykatywnych w ramach Programu Operacyjnego "Infrastruktura i środowisko". Po powstaniu GZM zlecono naukowcom sprawdzenie, czy są to rzeczywiście najlepsze miejsca do budowy tego typu inwestycji. Wiele przemawia za rudzką lokalizacją.

- W Rudzie Śląskiej, gdzie w plan zagospodarowania przestrzennego zostały wpisane dwie lokalizacje: na terenach poprzemysłowych po koksowni Wawel, bądź przy elektrowni Halemba, pod zakłady termicznej utylizacji odpadów komunalnych, można je wybudować o kilka miesięcy szybciej niż w innych miastach. Metropolia górnośląska rozciąga się wzdłuż autostrady A4 i DTŚ, w związku z czym ulokowanie takiego zakładu przy jednej z szybkich dróg powoduje, że w mniejszym stopniu zostaną zniszczone drogi lokalne - twierdzi Andrzej Stania, prezydent miasta.

Do redukowania śmieci zobowiązuje nas Unia Europejska. - Składowanie odpadów na wysypiskach nie rozwiązuje problemu. Nie pozbywamy się ich ze środowiska. Nowoczesne technologie pozwalają na szybką utylizację odpadów w wysokich temperaturach - tłumaczy Adam Liwochowski, zastępca prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Spalarnie budzą kontrowersje. - Myślę, że przekonam mieszkańców, że nie jest to inwestycja niebezpieczna. Przykładem jest chociażby Wiedeń, gdzie możemy oglądać zakład utylizacji odpadów w centrum trzynastej dzielnicy - mówi prezydent.

Miasta należące do GZM muszą przekonać siebie nawzajem, ponieważ nie są zgodne, czy spalarnię budować ma GZM czy powołana w tym celu spółka. Aby unijne pieniądze się nie zmarnowały, gminy członkowskie GZM muszą do 8 października podjąć uchwały w sprawie współpracy w celu stworzenia sytemu gospodarki odpadami komunalnymi. Radni Jaworzna i Chorzowa już głosowali "za", w tym tygodniu decydowali rudzcy radni.

Powiedzieli nam

MONIKA BARTOŃ,
nauczycielka

Nie wiedziałam, że ma powstać u nas spalarnia odpadów. Jestem za jej budową, o ile będzie spełniać wymogi chroniące środowisko naturalne. Osobiście staram się dbać o ekologię, w domu od dawna segregujemy śmieci. W kwestii ochrony środowiska Ruda Śląska na tle sąsiednich miast jest na wysokim poziomie. Widać, że miasto dba o czystość, gorzej z obywatelami.

HENRYK ZWIĄZEK,
rencista

Jestem przeciwny powstaniu spalarni, bo z tego co wiem, z Czech i Niemiec przywożą do Polski odpady i tu się je spala. Obawiam się o stan środowiska w Rudzie Śląskiej, bo u nas już jest i tak dosyć zakładów przemysłowych, które zanieczyszczają powietrze. Generalnie z czystością w mieście bywa różnie. W niektórych dzielnicach nie brakuje dzikich wysypisk.

MACIEJ KNAPIK,
księgowy

Jestem przeciwny wybudowaniu spalarni w Rudzie Śląskiej, bo przecież to centrum aglomeracji. Takie obiekty powinny powstawać na obrzeżach Śląska. Oczywiście lepiej, że spalarnia jest budowana teraz, bo zapewne będzie spełniała wymogi unijne dotyczące ochrony środowiska. Wydaje mi się, że w tej kwestii mieszkańcy powinni JEDNAK mieć coś do powiedzenia.

Spalarnia jak dzieło sztuki

Najsłynniejszą spalarnią śmieci jest ta, stojąca w centrum Wiednia. Wszystko za sprawą jej awangardowego wyglądu, autorstwa Friedenseicha Hundertwassera. Związany z "zielonymi" architekt był przeciwnikiem takich instalacji i gdy w roku 1987 stojąca w wiedeńskiej dzielnicy Spittelau spalarnia spłonęła był jednym z tych, którzy powiedzieli stanowcze "nie" planom jej odbudowy. Władzom Wiednia udało się nie tylko przekonać artystę, iż nowy zakład po zastosowaniu najnowszych technologii do neutralizowania dioksyn będzie nieszkodliwy dla środowiska, ale i skłonić do współpracy przy tej inwestycji. W efekcie fasada spalarni przyozdobiona jest kolorową mozaiką, wylot komina skrywa pozłacana kula, a na dachu leży olbrzymia "czapka" - "podpis" Hundertwassera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto