Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmieci, Warszawa: "Będzie drożej, ale nie dla firm. One mają Eldorado"

Przemysław Ziemichód
Przemysław Ziemichód
Pixabay.com
"Mieszkańcy będą ponosić koszty odpadów produkowanych w galeriach handlowych, biurowcach i lokalach użytkowych, które funkcjonują na terenie miasta" - mówi wiceprezydent Warszawy, Michał Olszewski. Dalsza część tekstu poniżej.

Zagospodarowanie jednej tony odpadów rok temu kosztowało około 300 złotych. Za rok ta sama tona na tym samym składowisku kosztować będzie 800 złotych. A to wszystko odbije się na opłatach jakie ponosimy za odbiór domowych śmieci. Od lutego czekają nas drastyczne podwyżki opłat za śmieci. Dotknął one wszystkich, nawet najbardziej ekologicznych i sumiennych mieszkańców.

Czytaj też:

Dlaczego jest drożej?

Rząd dąży do tego, by wszystkie błędy w systemie gospodarki odpadami przerzucać na mieszkańców - mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. Na cenę opadów wpływa szereg kosztów pośrednich. Należą do nich przede wszystkim wzrost cen paliwa (o 40%), koszty przystosowania pojazdów, wzrost płacy minimalnej, koszt zakupu nowych pojemników i wymiana starych, a także potrzeba tworzenia tzw. podwójnych przejazdów. Jeden pojazd nie może już odebrać wszystkiego rodzaju segregowanych odpadów, a także wzrost opłat środowiskowych.

Opłata środowiskowa gwałtownie wzrośnie

Opłata środowiskowa to opłata za składowanie śmieci. W 2014 wynosiła ona ponad 70, w tym roku 170, a w przyszłym już 270 złotych za każdą tonę składowanych odpadów. Oznacza to, że koszty przechowywania śmieci wzrosną drastycznie. W teorii miało to zachęcić firmy do przetwarzania surowców wtórnych zamiast do ich składowania, ale zbyt duża ilość produkowanych nie nie tylko przez warszawiaków śmieci sprawia, że nie jest do możliwe.

Drożej i gorzej niemal dla wszystkich

Ile zatem przyjdzie nam zapłacić już od lutego przyszłego roku?
Mieszkańcy bloków zapłacą od 1,2 zł za metr w przypadku lokali do 60 metrów oraz mniej za metr w lokalach większych, gdzie stawki wynosić będą kolejno 0,88 lokalach powyżej 60 m2 i 0,56 groszy powyżej 120 metrów kwadratowych. Stawki spadają w zależności od wielkości lokalu. Jeśli więc do tej pory 4-osobowa rodzina mieszkająca w mieszkaniu o powierzchni 40 do 79 metrów kwadratowych płaciła za wywóz śmieci 37 złotych, po zmianach zapłaci od 48 do 88,72 złotych. Opłata pobierana od tej samej rodziny, ale mieszkającej w domu jednorodzinnym wyniesie od 60 zł - 94 zł. Opłaty pobierane będą na podstawie zweryfikowanych deklaracji mieszkańców. Jeśli przynależymy do wspólnoty mieszkaniowej, to ona w naszym imieniu złoży stosowną deklarację. Jeśli w domu jednorodzinnym, musimy deklaracje złożyć sami. Co ważne, opłata nie będzie naliczana od powierzchni bloku, a mieszkania. To ważna deklaracja, bowiem opłata nie obejmie korytarzy, komórek lokatorskich czy klatki schodowej.

Czytaj też:

Nowy warszawski system segregacji odpadów. Promują go artyst...

Kto zapłaci więcej? Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Ci, którzy nie będą segregować śmieci, zapłacą w Warszawie dwa razy więcej. Nie wiadomo jednak dokładnie, wedle jakich kryteriów będzie odbywało się nakładanie opłat. W przypadku bloków nie ma możliwości nałożenia opłat na jedno mieszkanie. W praktyce oznacza to, że jeśli w 100-mieszkaniowym bloku jeden lokator nie zada sobie trudu oddzielenia plastiku od metalu, karę za jego niefrasobliwość poniosą wszyscy pozostali lokatorzy.

Kto zapłaci mniej?

Mniej zapłacą firmy, czyli wszyscy gospodarujący na posesjach "niezamieszkałych". Hotele czy galerie zapłacą mniej, część z lokali będzie obciążona nawet trzykrotnie niższą opłatą - wynika to z zapisów ustawy przyjętej przez ministerstwo. - Sytuacja jest kuriozalna i bez precedensu.Firmy zapłacą po tej reformie mniej. Obniżamy firmom opłaty trzykrotnie, podnosząc w tym samym czasie aż dwukrotnie opłaty dla mieszkańców - mówił Michał Olszewski tłumacząc, że winę za tą sytuację ponosi zdaniem samorządowców ministerstwo, które dodatkowo nie nakłada opłat także na producentów opakowań, które trafiają na nasze wysypiska. - Życzyłbym sobie by firmy które produkują odpady, realnie ponosiły koszt z tytułu utylizacji butelek czy opakowań plastikowych. Opłata recyklingowa jest śmieszna. ona trafia do systemu, którego nawet nie widzimy. Czas tanich śmieci się skończył, ale nie dla firm. Firmy mają Eldorado - mówi wiceprezydent.


od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto