Pod koniec maja ukochana suka Mirosława Kulikowskiego wydała na świat cztery szczeniaki. Niestety, w wyniku poporodowych komplikacji zdechła. - Zostałem sam z czterema nieporadnymi maluchami - mówi czytelnik. - Nie miałem pojęcia, jak się nimi zajmować i karmić, dlatego z ciężkim sercem podjąłem decyzję, aby oddać je w ręce opolskiej Fundacji Fioletowy Pies.
Zachęciło go motto fundacji, umieszczone na jednym z serwisów internetowych: „Jesteśmy po to, żeby kochać, opiekować się i pomagać porzuconym, bezdomnym, chorym i potrzebującym zwierzakom (...). Zapewniamy im leczenie, wyżywienie i ciepły kąt oraz szukamy dla nich odpowiedzialnych domów (...)".
- Niestety, w moim przypadku zamiast pomocy zaoferowano mi bezpłatne, „humanitarne" uśpienie czterech piesków - żali się pan Mirosław. - Jestem zbulwersowany tym pomysłem. Myślałem, że usypia się chore, stare zwierzęta, a nie zdrowe i pełne życia!
Po rozmowie z fundacją pan Mirosław postanowił sam zająć się osieroconymi maluchami. - Choć dają mi ostro popalić, myślę, że jakoś sobie poradzę - stwierdza.
Magda Stefańska, założycielka i szefowa Fundacji Fioletowy Pies, twierdzi, że do takiej decyzji zmusza ją zbyt mała liczba adopcji, a zwierząt przybywa w błyskawicznym tempie.
- Przytuliska wręcz pękają w szwach - mówi Stefańska. - Naszym zdaniem lepiej w humanitarny sposób uśpić jeszcze ślepe, kilkudniowe szczeniaki, niż skazać je na wegetację w schronisku.Jak zapewnia pan Mirosław, w lipcu pieski będzie można adoptować. Jeśli możesz zapewnić im dom i troskliwą opiekę, skontaktuj się z właścicielem pod nr. tel. 788 078 315.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?