Śmierdzący problem na Woli. Usuwają skażone grunty. Radna alarmuje o poziomie zanieczyszczenia

Mieszkańcy niektórych rejonów warszawskiej Woli od lat zmagają się ze szkodliwymi zanieczyszczeniami, które na własnych nosach odczuwają w powietrzu. Nie chodzi o gorący temat, jakim jest smog - występujący właściwie w całej Polsce, a o odór związany ze skażonymi gruntami. Jak poinformowała Skubida - najwięcej sygnałów o śmierdzącym zagrożeniu wysyłają osoby zamieszkujące okolice Wolskiego Koloseum, Skweru im. Alojzego Pawełka oraz skrzyżowania ulic Płockiej i Wolskiej. Jak ustaliła radna, obecnie trwają tam prace zwane remediacją, czyli usuwanie zatrutej gleby. - Tu znajduje się nie tylko skwer, ale też siłownia plenerowa i miejsce zabaw dzieci - wskazuje Aneta Skubida.

Radna dotarła do dokumentów, które wskazują na niezwykle wysoki poziom zanieczyszczeń, które sięgać mogą nawet powyżej 12 metrów głębokości.

Potwierdzono, że znajduje się też tu zbiornik benzolu, który należy zlikwidować (informowaliśmy o tym urzędników, na podstawie wiedzy historycznej o tym terenie), a substancje to m.in. bardzo niebezpieczne - w tym rakotwórcze - benzen, toluen, ksylen, naftalen i in. (więcej w załączonej dokumentacji) - napisała Aneta Skubida, okraszając post skanami opisywanych dokumentów.

Aneta Skubida twierdzi, że o skażeniach na Woli ostrzega od dawna i domaga się wprowadzenia odpowiednich procedur, które poprawią bezpieczeństwo mieszkańców. Niestety historia zatacza koło i warszawiacy nadal nie są nawet informowani o pracach, podczas których do powietrza mogą przedostawać się nie tylko nieprzyjemne w zapachu, ale niebezpieczne dla zdrowia związki chemiczne. "Norma roczna i tak nie zostanie przekroczona" - wiele razy słyszeliśmy już takie zapewnienie - podsumowuje radna.

W komentarzach pod wpisem radnej Skubidy mieszkańcy przyznają jej rację. Na Wolskiej przy przystanku Płocka śmierdzi cały czas od 3, czy 4 lat - donosi jeden z internautów. Potwierdzam. Biegałem z psem w parku Pawełka. Smród aż zatykał - dowiadujemy się od kolejnego mieszkańca Woli.

ZOBACZ TEŻ: Otwockie świdermajery. Drewniane perły podwarszawskiej architektury [ZDJĘCIA, WIDEO]

Władze dzielnicy potwierdzają, że na terenie gazowni przy ul. Kasprzaka prowadzone są obecnie prace budowlane. - W ramach tego także prace remediacyjne zgodnie z decyzją RDOŚ - informuje Artur Rola z wolskiego ratusza. Jak słyszymy - kontrola poziomu emitowanych zanieczyszczeń to kompetencje Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Mimo to przedstawiciele Wydziały Ochrony Środowiska Dzielnicy Wola odwiedzili teren budowy. - Sporządzili po kontroli notatki służbowe - informuje wolski ratusz.

Urząd Dzielnicy podaje, że nie otrzymuje skarg dotyczących nieprzyjemnego zapachu na Woli. - Wpłynęło tylko jedno zgłoszenie przez 19115 (mobilne centrum kontaktu miejskiego - red.) Wobec powyższego urzędnicy orzekają: To był incydent. Prace obecnie prowadzone są zgodnie z decyzją RDOŚ. Nie wpływało więcej takich zgłoszeń, to było tylko jedno zgłoszenie i tymczasowa uciążliwość, która obecnie nie występuje - czytamy w odpowiedzi wolskich urzędników.