Smog truje warszawiaków. Ratusz ogłasza kolejne alerty smogowe. Czy coś się poprawi?

,,Na obszarze części woj. mazowieckiego, w tym części Warszawy, istnieje ryzyko wystąpienia przekroczenia poziomu informowania dla pyłu PM10 (100 µg/m3)" - mieszkańcy Warszawy coraz częściej dostają alert o takiej treści. Tylko w lutym br. stołeczny ratusz 6 razy informował o fatalnej jakości powietrza w mieście. W takich warunkach zaleca się, aby mieszkańcy unikali przebywania na dworze, unikali wietrzenia pomieszczeń oraz zrezygnowali z aktywności fizycznej na zewnątrz. Apel kierowany jest do wszystkich warszawiaków, jednak w szczególności do kobiet w ciąży, rodzin z małymi dziećmi oraz osób starszych i chorych.

- Efektem długotrwałego przebywania w zanieczyszczonym powietrzu są przedwczesne zgony. W Europie jest ich każdego roku blisko 520 tysięcy. W Polsce 47 tysięcy przedwczesnych zgonów przypisuje się zanieczyszczeniom pyłowym oraz NO2 i O3 obecnym w atmosferze - apeluje Najwyższa Izba Kontroli.

Dzisiaj, tj. 24 lutego 2021 r. stołeczny ratusz wydał kolejny komunikat o złej jakości powietrza, a także ogłosił pomarańczowy alert. Prawdopodobnie jutro czeka nas podobny scenariusz, o czym miasto już teraz uprzedza: - O ile warunki meteorologiczne nie ulegną zmianie, dobowe stężenie pyłu zawieszonego PM10 może przekroczyć jutro (25.02.2021 r.) warszawski poziom alarmowania (100 µg/m3) - czytamy w komunikacie.

- Pytacie co się dziś dzieje w centrum. Te odczyty to wynik suchego powietrza i pozimowego brudu zalegającego na ulicach. Wilgotność powietrza jest dziś poniżej 60%, a to oznacza, że piach i kurz, podrywane dodatkowo przez jadące zaczynają się unosić w powietrzu - przekazuje Warszawski Alarm Smogowy. I dodaje, że Warszawa znalazła się na 2. miejscu w rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Wyprzedza nas jedynie Dhaka, stolica Bangladeszu.

Pod koniec 2020 roku zapytaliśmy Piotra Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego o prognozy smogowe na najbliższe miesiące. Wówczas usłyszeliśmy: - Intuicja mi podpowiada, że porównujac okres lockdownu i okres bez lockdownu, to w nadchodzących miesiącach jakoś powietrza będzie gorsza niż przed rokiem - przekazał Siergiej. Zazwyczaj było tak, że w okresie grzewczym wskaźniki zanieczyszczenia powietrza zapalały się na czerwono w godzinach porannych, gdy rozpalano w kotłach oraz od godz. 17:00, gdy ludzie wracali po pracy do domów. - Teraz siedzimy cały czas w domach. Z tego powodu ludzie palą w piecach więcej i cześciej. Podejrzewam więc, że smog pochodzący z niskiej emisji będzie o wiele większy niż w poprzednich latach. Już widzimy podwyższone wskaźniki w niektórych miastach, szczególnie na południu Polski - tłumaczył nam Piotr Siergiej. Jak widać, dzisiaj taka sytuacja ma miejsce. Zapowiada się, że przez kolejne dni będziemy informowani o złej jakości powietrza, szczególnie, że prognozy pogody nie zapowiadają wiatru.