W urodziny Gorzowa byłem w centrum posłuchać katarynek. Przy bimbie grała pani Ania. Słuchających: trzech chłopców. Na skwerze obok, ze sprzętem grającym, stał pan Przemek. Słuchających: ani jednego. Przy wejściu na nowy bulwar choć trudno było nie zauważyć monachijskiego małżeństwa kataryniarzy, też żaden z przechodniów nie zatrzymał się choćby na sekundę. O niechęć do świętowania gorzowian nie posądzam. Może festiwal nam się przejadł? Może pora i miejsce nie takie? A może tylko się czepiam...?
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?