Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sobotnie wrażenia...

Redakcja
Tommek i Nomex jesteście mi winni dużą kawę za moje wczorajsze rozczarowanie!

Nie jestem zwolenniczką pokazów siłaczy, ale mój ojciec nie odpuściłby takiej okazji:) Interesowały mnie bardziej dodatkowe punkty imprezy na Muszli. Zostawiwszy mamę pod opieką siostrzenicy wybraliśmy się najpierw na Stary Rynek, gdzie otwierano sezon motorowy.
Nie jestem zwolenniczką sportu (?) opartego li tylko na warczeniu motorów i odgniatania sobie tyłka na siodełku. Byłam pozytywnie zaskoczona atmosferą i organizacją. Fanatycy motorów stanowili jakby jedną rodzinę i to składającą się z kilku pokoleń! Na rynku setki pojazdów, tłum widzów i gwar wesołych rozmów.
Wspaniała reakcja zmotoryzowanych na widok konnego orszaku młodej pary zajeżdżającej pod ratusz. Wraz z miłośnikami warczących bestii uczestniczyliśmy w modlitwie i poświęceniu motorów oraz ich użytkowników. Zaskoczona byłam idealną organizacją .
Ojciec poganiał mnie do pójścia na Muszlę. Spieszno mu było obejrzeć pokazy strongmanów. Nie rozumiem tej dyscypliny (?) - ale sporty lekkoatletyczne uwielbiam i rozumiem. (A już za Boga nie zrozumiem boksu - dwóch dorosłych facetów wali się odbijając sobie mózgi i innych to fascynuje).
Parę metrów dalej od Starego Rynku i zupełnie inny świat. Łomżyniacy tak narzekający na nudę w mieście, na to, że nic się nie dzieje, jak zwykle mocni tylko w jęczeniu. Pusto... Pogoda idealna na wyjście z domu i co ?! Po 40 minutach zrozumiałam, że chyba mieli rację...
Obejrzeliśmy z ojcem występy Warsztatów Terapii Zajęciowej "Bona". Zgrzytałam zębami z irytacji, że jest tak mało widzów. Wspaniały pokaz !!! I na tym koniec atrakcji...
Pokazy siłaczy miały się odbyć o godz 15:30. Mijały minuty i cisza. Koło nas przechodzili się napakowani panowie, niektórzy z dużym "mięśniem piwnym" :) Po 16-ej coś zaczęło się dziać: narysowano kredą dwie linie, kilku panów gorączkowo biegało. Byliśmy z ojcem zaskoczeni wyborem toru ciągnięcia lawety z samochodami. Duży spadek zgodnie z prawem fizyki ułatwia bardzo staczanie się ciał stałych.
No i zaczął się "kabaret". Już pierwsi siłacze po pierwszym pociągnięciu liny musieli szybko rejterować przed ciągniętymi samochodami. Śmieliśmy się z ojcem do łez. Po trzecim pokazie powiedziałam do ojca, że się zgłoszę, bo przy mojej kondycji to taka konkurencja to bułka z masłem:)
Ojciec znając mnie szybko zaproponował powrót do domu:) Nie czekaliśmy już na resztę pokazów, bo skoro spadkowa arena nadal będzie i polem to turlania 300 kg opony, to efekty były do przewidzenia.
Żałuję tylko, że było tak mało widzów na przedstawieniu Warsztatów Terapii Zajęciowej. Jestem pod wrażeniem.
A reszta imprezy ...no cóż, kabarety mają różne formy.~~~~~~~ MM Łomża na Facebooku

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto