Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Solanin Film Festiwal promuje się ostro już od miesięcy

Redakcja MM
Redakcja MM
3. Solanin Film Festiwal startuje w plebiscycie Czytelników „GL” o tytuł Hitu Lata 2011. (fot. Zdzisław Haczek)
3. Solanin Film Festiwal startuje w plebiscycie Czytelników „GL” o tytuł Hitu Lata 2011. (fot. Zdzisław Haczek) Redakcja MM
Biała postać wspina się na kolejne kominy. Na szczycie zastyga bez trzymanki. Rozgląda się. Ciągle ta sama kamienna twarz... Kto to? To Solanin - superbohater, który wzywa do Nowej Soli na sierpniowy Solanin Film Festiwal.

3. Solanin Film Festiwal choć zacznie się dopiero 18 sierpnia, promuje się ostro już od miesięcy. Ekipa Konrada Paszkowskiego, Grzegorza Potęgi i kilku innych wielbicieli kina z Nowej Soli promuje imprezę gdzie tylko może. Podczas niedawnego 40. Lubuskiego Lata Filmowego w Łagowie nowosolanie rozdawali wlepki z hasłami: "Koniec pieprzenia w kinie. Czas posolić", "Nie ma lipy. Pakuj filmy". Przed kamerą postawili Jurka Owsiaka - gościa Dni Województwa Lubuskiego. Szef Fundacji WOŚP zaprosił Solanina na Przystanek Woodstock.
W innych zwiastunach 3. Solanin Film Festiwalu o imprezie mówi głosem Pana Józka - hodowcy drobiu Grzegorz Halama, występuje Grzegorz Lipiec ze Sky Piastowskie, a kolejne kominy zdobywa tajemnicza biała postać. To Solanin, w którego wcielił się nowosolski aktor Michał Kasprzak.
- Wysokość mnie zawsze podniecała, więc jak tylko mogę wchodzić jak najwyżej się da - najlepiej właśnie na kominy bez zabudowy drabinowej - to wchodzę - wyznaje MICHAŁ KASPRZAK, filmowy Solanin.
- Podobno lepiej cię nie dotykać, bo można zamienić się w słup soli...- Wielu ludzi mnie dotyka i dalej są tacy w kolorze zdrowej świnki. Nie zamieniają się od razu w żywą sól ani nie solą sobą frytek... Spokojnie, można dotykać.
- Jak to jest być symbolem festiwalu filmowego?- Wielka frajda, bo nigdy tego nie zapomnę, że zrobiliśmy taki film i później z inicjatywy Konrada Paszkowskiego stałem się niby symbolem imprezy.
- Jesteś nie tylko w zwiastunie Solanina, ale i na plakatach, wlepkach...- Tak, kolega zrobił taką tapetę, co mnie rozbawiło, ucieszyło. Zawsze miło wracać do tych chwil, kiedy kręciliśmy "Solanina", bo to było czyste szaleństwo pomieszane z pasją.
- Serce staje, kiedy oglądam cię na szczytach kominów! Nie masz lęku wysokości?- Nie mam. Wysokość mnie zawsze podniecała, więc jak tylko mogę wchodzić jak najwyżej się da - najlepiej właśnie na kominy bez zabudowy drabinowej - to wchodzę. Wiadomo, że to jest niebezpieczne i to może kiedyś się źle skończyć, ale to jest coś, co nadaje życiu sens. Przekraczanie jakiś barier. A jak jeszcze robi się coś takiego w takim makijażu i dla filmu, to już spełnienie najskrytszych marzeń.
- A gdzie stoją te kominy, na które się Solanin wspinał?- Dwa są w Nowej Soli. Jeden to komin szpitalny, tak zwany Baltax. Z Eljaszem tak go nazwaliśmy. 67 metrów wysokości. Drugi stoi koło torów, przy wiadukcie - to jest Kikuak, może kilka metrów niższy. A trzeci komin jest w Nowogrodzie Bobrzańskim, gdzie była hitlerowska fabryka amunicji. On był najbardziej niebezpieczny: ceglany i jak wchodziłem, to czułem, jak te szczebelki się ruszają. No ale superbohater to superbohater - musi wejść!
- Ale przed policją musiałeś podobno uciekać?- Nie musiałem, bo wszyscy stali jak wryci, a przyjechali na Baltaksa. To było wejście za dnia i akurat trwały jakieś prace remontowe, robotnicy zrobili sobie przerwę i wtedy zacząłem wspinaczkę. Eljasz kręcił to schowany w krzakach. Ktoś zawiadomił ochronę. Pewnie gdybym był w cywilnych ciuchach, to zaraz po zejściu rzuciliby mnie na ziemię i skuli jak złodzieja.
- A tu biały człowiek!- Właśnie - byłem białym człowiekiem, kamuflaż zadziałał i ci ludzie oniemieli. Krzyknąłem im, że miasto będzie bezpieczne i sobie odszedłem. Nie było problemu.
- Jesteś nowosolaninem, a zatem twoja przygoda z aktorstwem musiała zacząć się od Teatru Terminus A Quo?- Od niego się wszystko zaczęło i cały czas z nim współpracuję. A trzy lata temu wyjechałem do Warszawy, ponieważ stwierdziłem, że jeśli chcę robić to, co robię zawodowo, to muszę skończyć szkołę, muszę się rozwinąć. I znalazłem sobie taką szkołę dwuletnią - Bogusława Lindy i Macieja Ślesickiego, która się skupia tylko na rzeczach praktycznych, zawodowych. Tam są zatrudnieni aktorzy, reżyserzy, a wszyscy cały czas w branży, w formie. Ta szkoła bardzo dużo mi dała: złamała mnie i skleiła na nowo. Nauczyła, że aktorstwo to nie widzimisię, tylko ciężki kawałek chleba. Ale to jest pasja! Nie chcę robić w życiu nic innego.
- Dziękuję.
Michał Kasprzak jest rodowitym nowosolaninem, zaczynał w Teatrze Terminus A Quo Edwarda Gramonta, pojawił się w serialach "Malanowski", "Sędzi Marii Wesołowskiej", występuje w etiudach szkolnych, gra Solanina - postać - symbol 3. Solanin Film Festiwalu, który odbędzie się w Nowej Soli od 18 do 21 sierpnia. Na konkurs nadesłano ponad 120 filmów niezależnych z całej Polski. W jury będzie zasiadał m.in. aktor Przemysław Bluszcz.
Autor: Zdzisław Haczek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto