Sołtysiada 2014 w Dobrzyniu nad Wisłą

W programie były występy artystów z Dobrzynia nad Wisłą, konkursy Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, turniej sołtysów, występy artystów z Powiatu Lipnowskiego i oczywiście wręczenie nagród, przy tym wzmianka o sponsorach. Można było porozmawiać, zrobić sobie fotkę ze znanymi aktorami z „Rancza"- z panem Piotrem Pręgowskim i Jego żoną – Ewą Kuryło. Gwoździem programu, który przyciągnął tłumy był zapewne występ zespołu „Baciary" z Zakopanego.Pomimo słabego nagłośnienia w mediach, necie, braku plakatów na terenie gminy wielu mieszkańców przybyło na imprezę. Dowiedzieli się o niej zapewne drogą pantoflową.Impreza miała dobrego prowodyra, potrafił rozkręcić towarzystwo. Zachęcał do licznych konkursów, np. do dojenia krowy, biegu na nartach po zielonej trawie, szukania jajek w stogu siana czy ujeżdżania byka. Występ zespołu" Baciary" był rewelacją, ale jak się okazuje w ubiegłym roku dał się poznać na podobnej imprezie w Karnkowie/k Lipna.Wielką szkodą jest, że Gminy stawiają na łatwiznę, zlecają organizację imprez agencjom artystycznym, nie zagłębiając się we wnętrze. Często pomijają to, co powinni wesprzeć, rozwinąć na swoim terenie. Mają artystów, ludzi godnych sceny, ale wolą kogoś okrzykniętego, kogoś, kto już gdzieś zaistniał, często z daleka. Nie dają szansy swoim artystom. Z góry skazują ich na przegraną. Gwóźdź – gwoździem, ale przecież jest możliwość występu „pomiędzy", i to za niewielkie pieniądze.Można zaśpiewać „ale to już było", ale czy „nie wróci więcej"?Wywożenie na taczkach, dojenie krowy, ujeżdżanie byka, przeciąganie liny lubią się powtarzać, ciekawe co ciekawego zostanie wprowadzone do programów na kolejnych dużych spotkaniach. A może tak odkrywanie nowych talentów z okolic ? Sądzę, że jest ich sporo, wystarczy się rozejrzeć. Pokazywanie już zaszufladkowanych, starych bywalców nie zawsze dobrze wróży.Warto pamiętać o reklamie, której tu zabrakło. Niekiedy trzeba prosto z mostu powiedzieć kto i co ma zrobić, nie owijać w bawełnę. Nie wszyscy są domyślni, tak jak w tym przypadku. Wystarczyłoby aby sołtysi rozwiesili plakaty w swoich miejscowościach. Niedociągnięcia wychodzą w trakcie programu i rzutują na obraz, który niekoniecznie powinien być zapamiętany.