Zieleń, nietypowa lokalizacja i pogoda sprzyjały raczej piknikowi, do atmosfery którego nie bardzo pasują szpilki na kilkucentymetrowym obcasie. Wysoka cena spowodowała, że warszawska młodzież potraktowała to miejsce jak "czerwony dywan". Usypanej ze żwiru ścieżce daleko jednak do jej odpowiednika z najważniejszych gal na świecie. Owa dróżka - usytuowana między gronem standów reklamowych, a sporym kontenerem z ciuchami, znanej na całym świecie firmy odzieżowej - prowadziła do strefy gastronomicznej. Kiełbasa za dziesięć złotych, szaszłyk warzywny dla wegetarian też w dobrej cenie no i zimne, tanie piwo czy pieczone ziemniaki z bryndzą to tylko niektóre pozycje z menu baru.
Niestety sama wyszłam z imprezy tuż po „dobranocce”, więc aby się przekonać jak w Mieście Cypel jest naprawdę, musicie udać się tam sami. Radzę jednak przyodziać wygodne ubrania, by bez problemów tańczyć na trawnym parkiecie czy spokojnie opalać się na wydzielonej obok plaży.
Trzymam kciuki za organizatorów. Wybrali ciekawe miejsce, mają też interesujące pomysły. Napięty grafik imprez, na które na szczęście wstęp jest darmowy, zachęca do przybycia. Mimo falstartu uważam, że Cypel ma spory potencjał aby rywalizować kiedyś z Cudem Nad Wisłą, PKP Powiśle, czy niezapomnianą Doliną Muminków.
Plan na najbliższy czas obejmuje darmowe rejsy po Wiśle, warsztaty z futbolu amerykańskiego i wernisaże. Więcej informacji znajdziecie na Cyplowym Facebooku
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?