Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spacery po Warszawie. Saska Kępa to nie Praga. Za to warto tu spacerować!

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Ewelina Wójcik / Polska Press Grupa
Spacery po Warszawie. Zabieramy was na spacer po Saskiej Kępie, Kamionku i Grochowie. Ostrzegamy, nie mówcie tamtejszym mieszkańcom, że to Praga. Polecamy miejsca mniej znane, a także knajpki, w których poczujcie ducha prawego brzegu Wisły.

Zakamarki prawego brzegu. Jak na spacer, to na prawy brzeg!

„Gocław to nie Praga”
„Kamionek to nie Praga”
„Saska Kępa to nie Praga”

Takie zwroty usłyszycie od rodowitych mieszkańców tych części miasta. Choć jak wiemy spór o „prawdziwość” w Warszawie trwa nie od dziś. Wszak większość żyjących tu ludzi to albo słoiki, albo potomkowie słoików. W 1921 roku w Warszawie żyło nieco ponad 900 tys. ludzi, z czego jedną trzecią stanowili Żydzi (których dziś praktycznie nie ma). Niemożliwe jest zatem, żeby każdy miał w Warszawie swoich przodków.

Spór o ziemię, a właściwie o jej nazwę trwał od dawna. W międzywojniu jeździło się „na Pragę”, która choć formalnie od ponad stu lat należała do Warszawy to w wyobraźni wielu jawiła się jako inne miasto. Co ciekawe, wtedy istniały trzy dzielnice na prawym brzegi: Praga-Północ, Praga-Południe i Grochów.

Po wojnie zniknął Grochów. Dziś istnieje jako osiedle, część Pragi-Południe, podobnie jak Kamionek i Saska Kępa. W te miejsca zabieram Wam dziś na spacer.


Na zdjęciu Elesterska 3, willa Fitelberga i Szmolcówny / fot. Polska Press

1. Saska Kępa, Elsterska

Saska Kępa przypomina kurort rodem z południa Francji. Wszechobecna zieleń, modne restauracje i bary, a także sporo pięknej, modernistycznej architektury. Ulica Francuska stała się już swoistym deptakiem, po którym w weekend spacerują setki „turystów”, także mieszkańców okolicznych części miasta.

Polecamy jednak, żeby zejść z głównego szlaku.

Idealnym miejscem jest spacer ulicami: Elsterską, Dąbrówki i Walecznych. Po drodze znajdziemy piękną willę Różyckiego (styl art déco, rok budowy 1935) z półokrągłym wykuszem czy willę Fitelberga i Szmolcówny (styl akademizm, rok budowy 1930). Pod koniec wędrówki, przy ciasnym przejściu między Dąbrówki a Walecznych stoi drewniany dom z 1880 roku, uważany za najstarszy dom na Saskiej Kępie.

2. Saska Kępa, Pikanteria

Spacerując ulicą Walecznych w górę, w stronę Kanału Wystawowego natkniemy się na knajpkę Pikanteria. To popularne miejsce szczególnie wśród mieszkańców Saskiej Kępy. Znajdziemy tam smaczne, tradycyjne jedzenie (pyszne pierogi – 18 zł oraz polędwiczki na plackach ziemniaczanych – 31 zł), a także spory wybór piwa kraftowego. Ciekawostką jest menu z dowcipami zamieszczonymi na jednej ze stron.


Na zdjęciu najstarszy dom na Saskiej Kępie / fot. Polska Press

3. Kamionek, Park Skaryszewski

Wydaje się, że Parku Skaryszewskiego nie trzeba nikomu przedstawiać. A jednak jest to miejsce na tyle duże, że można poszukać kilku mniej znanych punktów. Jednym z nich jest Ogród Różany działający od… 1926 roku. Znajduje się w północno-zachodniej części parku, pomiędzy Jeziorkiem Kamionkowskim a Aleją Zieleniecką. W ogrodzie znajduje się również rzeźba „Tancerka” autorstwa rzeźbiarza Stanisława Jackowskiego, która została ustawiona na marmurowym postumencie.

4. Kamionek, pub w Skaryszewskim

W samym „sercu” Parku Skaryszewskiego znajduje się Jeziorko Kamionkowskie. Przy drewnianym pomoście, na jednym z brzegów, od wielu lat znajduje się bar. Przez wiele lat działał tam słynny „Pub pod Pstrągiem”. Zamknięto go w 2015 roku. Dzielnica znalazła nowego najemcę, który wyremontował ten teren. Dziś nad brzegiem działa pub „Przystań”. Na pomoście wypijemy piwo, zjemy dania z grilla (karkówka – 17 zł) czy całkiem niezłą pizzę (19-29 zł).

5. Grochów, Plac Szebmeka

Na koniec wycieczki po administracyjnej Pradze-Południe warto wybrać się na Plac Szembeka. Wyremontowano go kilka lat temu, ułożono nowe płyty, a także zbudowano fontanny, które wieczorami są podświetlane na różne kolory. Plac wieńczy kościół Najczystszego Serca Maryi, którego budowa zakończyła się w 1925 roku.

Mieszkańcy narzekają jednak, że przy placu nie zawsze jest bezpiecznie. Często przesiadują tam miejscowe pijaczki, które okupują ławki. Blisko mają stąd do monopolowych. Jak na złość brakuje miejsc, gdzie alkohol można wypić legalnie. Mieszkańcy w mediach społecznościowych od pewnego czasu apelują, że na Placu Szembeka potrzeba jest klubokawiarnia. Nie wystarczą tylko wydarzenia dzielnicowe organizowane kilka razy do roku.


Na zdjęciu Plac Szembeka / fot. Motyl UM Warszawa

POLECAMY TEŻ:


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto