Stała opuszczona, płonęła, topiła się. Barka, która od pewnego czasu dryfowała przy moście Łazienkowskim, wreszcie zostanie usunięta. Wreszcie, bo cała sprawa trwa co najmniej od marca (pierwsze tonięcie barki), a de facto już od kilku lat.
"Warszawski Titanic" to statek Maristo. Kiedyś był tu klub, potem barka niszczała. Urząd Żeglugi Śródlądowej w Warszawie o usunięcie wraku walczy od blisko trzech lat. Niestety, bez skutku. Sprawa trafiła do sądu. Dotychczasowy właściciel nie przyznaje się do obiektu twierdząc, że nie jest on już jego własnością i że nie jest on również jego armatorem.
- Przez wiele lat nikt nie potrafił nic zrobić z tą barką. "Wody Polskie", które powstały w tym roku podjęły pewne działania - tłumaczy Sergiusz Kieruzela, rzecznik Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Wyjaśnia również, że szczegóły akcji zostaną podane w czwartek, na specjalnej konferencji prasowej zwołanej... nad Wisłą, tuż obok wraku. Na spotkaniu pojawią się przedstawiciele "Wód Polskich" oraz Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej - Marek Gróbarczyk.
Na miejsce pojechał nasz fotoreporter. W ciągu dnia pracowali tu robotnicy, którzy tną wrak. Obok podpłynęła barka, która zbiera część odpadów. O godzinie 17 było już pusto. Jednostka zostanie pocięta, ponieważ nie da się jej odholować w inne miejsce. Szczegóły dotyczące całej akcji oraz prawnych podstaw do usunięcia barki poznamy w czwartek.
Poniżej film z marca 2018, na którym widać tonący obiekt. Co najmniej od tego czasu wrak straszył przechodniów bulwarów i osoby przejeżdżające przed jedną z najbardziej zatłoczonych arterii - Trasę Łazienkowską.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?