Spalone deski i wystające gwoździe... tu w Kielcach bawią się dzieci

Teren nie jest ogrodzony i często bawią się tam dzieci. Sprawą mają zająć się Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz kielecka Straż Miejska.- Ta ruina jest stałym miejscem zabaw dzieci, a ze spalonych desek wystają olbrzymie gwoździe. Wszędzie leżą kawałki potłuczonego szkła – poinformował nas Czytelnik. - Za każdym razem, kiedy widzę tam dzieci, serce mi zamiera. Nie rozumiem, dlaczego odpowiednie służby się tym nie zajmą. Pewnie jak zwykle dopiero, jak się komuś coś stanie to problem zostanie zauważony. Niestety nasza mentalność jest bardzo specyficzna. Mądrzy jesteśmy dopiero po szkodzie, a na co dzień nikt niebezpieczeństwa nie zauważa – dodał.Sprawę zgłosiliśmy Powiatowemu Inspektoratowi Nadzoru Budowlanego w Kielcach oraz kieleckiej Straży Miejskiej. Janina Szatańska starszy inspektor nadzoru budowlanego zapewniła, że już następnego dnia na zgliszczach przeprowadzona zostanie kontrola. – W jej wyniku ocenimy, czy będziemy prowadzić tam jakieś czynności – stwierdziła Janina Szatańska.O tym, że takie spalone pozostałości mogą być bardzo niebezpieczne mówił Władysław Kozieł, komendant kieleckiej Straży Miejskiej. – Ustalimy właściciela tego terenu i zobowiążemy go do jego uporządkowania – mówił komendant.