- Już zrezygnowaliśmy z części restauracji. Jeśli lokal w ciągu półtora roku, dwóch lat nie ma szansy powrotu do minimalnej rentowności, to nie ma sensu go utrzymywać. Trzeba zmienić lokalizację. Głównie wyszliśmy z centrów handlowych, ale nie tylko - mówił Sylwester Cacek prezes spółki Sfinks Polska (zarządza m.in. restauracjami Sphinx) w programie Wirtualnej Polski: „Money. To się liczy”.
Decyzja jest pokłosiem raportu finansowego, który spółka przedstawiła w połowie czerwca. Wtedy dowiedzieliśmy się, że w okresie od marca do połowy kwietnia sprzedaż spadła o 90 proc., a w następnych miesiącach o 60 proc., w porównaniu do analogicznych miesięcy w roku ubiegłym.
Wtedy także spółka podała, że co piąta restauracja Sphinx i Chłopskie Jadło nie otworzyła się po lock downie. W komunikacie czytamy, że „spółka nie mogła regulować istotnej części zobowiązań handlowych”. Narosły zobowiązania wobec właścicieli powierzchni, w której działają restauracje. Sphinx negocjował m.in. z galeriami handlowymi kwestię ich spłaty.
W czerwcu spółka Sfinks Polska zarządzała 172 restauracjami w Polsce. W Warszawie znajduje się piętnaście restauracji Sphinx, największej sieci zarządzanej przez spółkę. Aż siedem mieści się w galeriach handlowych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?