Do wypadku doszło 26 lutego w Nagoszynie. Po godz. 6. czerwony volkswagen caddy, za kierownicą którego siedział Grzegorz M. z Klęczan, w pewnym momencie zaczął wyprzedzać volkswagena polo. Podczas manewru caddy zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym z przeciwka skuterem. Do pracy w Partynii jechał nim 30-letni mieszkaniec Bobrowej Woli. Siła uderzenia była ogromna. Na jezdni nie było widać śladów hamowania. Motorowerzysta zginął na miejscu. Jego jednoślad został pogruchotany. Poważnie uszkodzona została też kabina volkswagena, a Grzegorza M. karetka pogotowia zabrała do szpitala. Badania krwi wykazały, że obaj kierowcy byli trzeźwi.Według opinii biegłego, cała wina za spowodowanie wypadku leży po stronie Grzegorza M. – Wyprzedzał on, pomimo że znaki ostrzegały o ostrych zakrętach. Przed rozpoczęciem manewru nie upewnił się dostatecznie, czy ma wolny przeciwny pas ruchu – wyjaśnia Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?