Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawdzamy most kolejowy nad Wartą i ulicę Nadbrzeżną

Redakcja
Jakub Pikulik
– Most kolejowy nad Wartą i ulica Nadbrzeżna są słabo oświetlone i niebezpieczne – zgłosił dziennikarz obywatelski Lord. To kolejny punkt na naszej mapie.

Sprawdziliśmy je wczoraj. We wskazane miejsca poszliśmy po zmroku. Kładka przez wielu wykorzystywana jest jako idealny skrót. Tędy szybciej można się przedostać z zachodniej części Zawarcia do centrum. Przejście przez kładkę oszczędza kilkanaście minut, bo tyle więcej byśmy szli przez Most Staromiejski. Ale zdaniem naszych Czytelników czasem bywa tam groźnie. Faktycznie, przebywając tam samemu, można poczuć się niebezpiecznie. – Najgorsze jest dojście do mostu kolejowego. Miejsce to pokonuję dwa razy dziennie, najgorzej jest teraz, kiedy wcześnie robi się ciemno – tłumaczy Marianna Kołaczkowska. – Z jednej strony szuwary i rzeka, z drugiej betonowy płot, a między nimi wąski chodnik. Spotkanie sam na sam z podejrzanym typem może się tu zakończyć nieciekawie – dodaje kobieta.
Okolice mostu kolejowego i ul. Nadbrzeżnej odwiedziliśmy po zmroku. Latarnie na chodniku prowadzącym do kładki i na samym moście włączają się tu o 16.30, ale ciemno robi się już wcześniej. Wszyscy, których spotkaliśmy, uważają, że właśnie w tym czasie jest tam szczególnie ponuro i niebezpiecznie. – Po nocy nikt chyba tędy nie chodzi, ale o tej porze, kiedy jest już ciemno, to przechodząc przez most, można się naciąć na różne osoby. Kiedyś mnie tutaj zaczepiono, ktoś pytał o papierosy, nie miałem, zaczęła się ostra dyskusja. Na szczęście tylko na dyskusji się skończyło – mówi Tomek, student, który wraca właśnie z zajęć. – Teraz faktycznie może tu być nieciekawie, ale po zapaleniu się latarni jest już całkiem jasno i widać, czy ktoś na przykład za nami idzie – dodaje chłopak.
W czasie naszej wizyty spotkaliśmy trzech jegomości, którzy pod schodami na most pili alkohol. Zostawili po sobie puste butelki po wódce i plastikowe kubki. – Takich „pamiątek”, po wizycie żuli jest tutaj sporo. Co się dziwić, pod mostem jest ciemno, prawie nikt tam nie zagląda, a to przyciąga takich ludzi! – mówi wyraźnie oburzony mężczyzna.
Antoni Girłakowski kładką nad Wartą chodzi z Zawarcia do centrum codziennie od wielu lat. – Kiedyś było tu dużo gorzej, strach było przejść nawet w dzień. Teraz jest lepiej. Ostatnio nawet dwa razy widziałem tu patrol policji – wspomina.
Faktycznie, zarówno Jarosław Sawicki, komendant gorzowskiej policji, jaki i Czesław Matuszak, komendant straży miejskiej zapewniają, że podlegli im funkcjonariusze częściej odwiedzają niebezpieczne miejsca zgłoszone prze dziennikarzy obywatelskich portalu Moje Miasto Gorzów i Czytelników „Gazety Lubuskiej” na naszą mapę. Niebezpieczne punkty są brane pod uwagę przy planowaniu patrolów.
Akcję rozpoczęliśmy niemal dwa miesiące temu. Zgłosiliście nam 33 adresy. Teraz sprawdzamy każdy z nich. Wciąż też czekamy na kolejne zgłoszenia. Można to robić na stronie www.mmgorzow.pl (tam też możecie zobaczyć mapę niebezpiecznych miejsc) lub pod nr tel. 0 95 722 57 72.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto