Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stado jałówek bez opieki grasuje w Głuszycy. Tratują posesje, zjadają śmieci, niszczą pranie

Paweł Gołębiowski
fot. Dariusz Gdesz - Nasze krowy nikomu nie robią krzywdy - zapewnia Małgorzata Weiss, córka hodowcy
fot. Dariusz Gdesz - Nasze krowy nikomu nie robią krzywdy - zapewnia Małgorzata Weiss, córka hodowcy
Jest ich czterdzieści. Nie uciekają razem, bo wolnością wolą cieszyć się na zmianę. W Głuszycy pod Wałbrzychem nikogo już nie dziwią krasule spacerujące główną ulicą miasta czy wyjadające resztki z miejskich śmietników.

Jest ich czterdzieści. Nie uciekają razem, bo wolnością wolą cieszyć się na zmianę. W Głuszycy pod Wałbrzychem nikogo już nie dziwią krasule spacerujące główną ulicą miasta czy wyjadające resztki z miejskich śmietników. Przyjezdni śmieją się i robią zdjęcia, mieszkańcy załamują ręce i dzwonią na policję.

Skarżą się, bo krowy niszczą ogrodzenia ich posesji, tratują ogródki, wyjadają uprawy i paraliżują ruch, wędrując do ogródka jordanowskiego, gdzie najbardziej smakuje im trawa. Na niesforne stadko narzekają nawet policjanci. Mają dość, bo krowy uciekinierki nic sobie z władzy nie robią. Podobnie jak ich właściciel.

- Jeździmy na miejsce, spisujemy je z kolczyka w uchu i wzywamy hodowcę, by się nimi zajął. To uciążliwe, bo policjanci nie są przecież od pilnowania krów - mówi Sebastian Sabadach, szef komisariatu w Głuszycy. Według niego, są to zwierzęta ze stada prywatnego hodowcy, a właściwie jego córki, bo na nią przepisał gospodarkę.
- Ogrodzenie pastwiska nie jest w idealnym stanie i prawdopodobnie dlatego krowy uciekają. Mieliśmy nawet zgłoszenie od pani, której zjadły suszącą się na podwórku bieliznę - opowiada Sabadach.
Nie pomagają upomnienia, odwoływanie się do rozsądku właściciela, a nawet wnioski do sądu.
- Rozmawialiśmy z tym panem wiele razy! Ale on niczego nie przyjmuje do wiadomości. Tłumaczy, że ktoś psuje mu ogrodzenie. Poza tym jest biegłym sądowym w zakresie rolnictwa i twierdzi, że jak krowa poczuje zapach kiszonki lub jabłek w sadzie, to musi tam pójść i nic jej nie zatrzyma - opowiada komendant.

W ubiegłym roku skierował przeciw właścicielowi krów dwa wnioski do sądu i teraz zbiera materiały do trzeciego. Ludzie śmieją się, że policja zamiast łapać przestępców, zapędza bydło do gospodarstwa lub pilnuje uciekinierek.
Hodowca widzi jednak sprawę inaczej. Twierdzi, że krowy uciekają z położonego blisko centrum pastwiska, bo ludzie rozkradają żerdzie, siatkę i drut kolczasty z ogrodzenia. Wini też turystów i dzieci, bo spacerując po okolicy, nie zamykają furtek.
- Po za tym nie tylko nasze krowy uciekają. To normalne. Problem w tym, że kiedy nasze uciekną, to zaraz ktoś robi raban - tłumaczy opiekun krów.
Podkreśla, że w sądzie go zrozumieli i raz sprawę umorzono, a dwa razy dostał symboliczną karę 50 zł. Uważa, że donoszą na niego zawistni sąsiedzi. Zwłaszcza jeden, który też posiada stado krów i z którym ma wieloletni zatarg.
- Nie zamyka bramy do swojego obejścia i nasze krowy wabione zapachem kiszonki mogą tam wejść. Wtedy wypędza je na ulicę - tłumaczy.
Jego sąsiad, Jerzy Musz, odpiera zarzuty. - Ten pan powinien swoje pastwisko porządnie ogrodzić, a nie czekać, że ja zamknę bramę. Krowy wchodzą na teren mojego gospodarstwa i robią szkody. W ubiegłym roku pogryzły np. siano, które przygotowałem na zimę dla moich zwierząt. Zapłacili mi co prawda wtedy za straty, ale w tym roku historia się powtórzyła i nie wiem, jak się skończy - mówi wzburzony.
Może być jeszcze gorzej, bo właściciele niesfornego stada dokupili właśnie 50 krów, które lada moment pojawią się w Głuszycy.

Jest sposób na uciekające stado
Bogdan Herdach, mecenas z Wałbrzycha:
Kodeks cywilny mówi, że posiadacz zwierzęcia: psa, konia czy, jak w tym przypadku, krowy, odpo-wiada za szkody przez nie wyrządzone. Hodowca jest też zobowiązany do postawienia takiego ogrodzenia, które uniemożliwi wydostanie się na zewnątrz nawet dużego i silnego byka.
Oczywiście, każdą sprawę trzeba rozpatrywać indywidualnie. Dlatego właściciel może uniknąć odpowie-dzialności, jeśli udowodni, że ogrodzenie było właściwe, a uszkodzono je specjalnie. Najlepiej, gdyby wskazał jeszcze osobę, która to zrobiła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto