Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola - ŁKS Łódź 2:3 - relacja

Redakcja
Mimo braku wypłat drużyna ŁKS pnie się w górę tabeli. Tym razem pokonała Stal Stalową Wolę

W łódzkim klubie piłkarze i kadra trenerska od dawna wyczekują na wypłatę wynagrodzeń.

Nie przeszkodziło to łodzianom, którzy mogli nie przyjechać na mecz w ramach protestu, sięgnąć po trzy punkty w pojedynku ze Stalą. Bo, jak dodał Grzegorz Wesołowski, jego zawodnicy frustracje z powodu braku pieniędzy za swoją pracę potrafili jednak ostatecznie "pozostawić w szatni”.

Proste błędy

- Nie wiem, ile my musimy bramek zdobywać, żeby wywalczyć zwycięstwo – kręcił głową Janusz Białek, trener gospodarzy. Stal zdobyła dwa gole, a nie zdołała nawet sięgnąć po remis. I znowu jest ostatnia w tabeli.

Stalowowolscy "szalikowcy” po raz kolejny skandowali: "Walczyć, grać, zapier….”, ale znowu proste błędy w obronie sprawiły, że skromny dorobek naszego zespołu pozostał jaki był. Osiem punktów po szesnastu spotkaniach to prawdziwa katastrofa.

"Stalowcom” nie można było odmówić ambicji, potrafili dwa razy odrobić straty, gdy przegrywali 0:1 i 1:2. Janusz Białek nie dokonał jednak "cudu”, jak niegdyś Władysław Łach, po przyjściu którego stalowowolanie zaczęli wygrywać.

Wspierany przez kibiców z Łodzi ŁKS, który miał grać w ekstraklasie, ale nie dostał licencji, pokazał się w Stalowej Woli jako zespół skuteczniejszy.

Choć, jak narzekał gwiazdor gości, były reprezentant Polski, Tomasz Hajto, błotniste boisko Stali było według niego beznadziejne i on grał ostatni raz na takim przed laty, jako młody chłopak, gdzieś na krakowskich osiedlach…

Kolejne "spięcie”

Hajcie publika nie szczędziła uszczypliwości. "Hajto, chodź zapalić”, to jeden z "przytyków” wobec piłkarza, którego prokuratura, gdy grał w Niemczech, chciała ukarać grzywną za kupowanie papierosów od przemytników i sprzedawania ich z zyskiem.

Mimo nieprzychylnych wyzwisk drużyna z Łodzi grała dobrze i ostatecznie pokonała rywali 3:2.

Stal Stalowa Wola - ŁKS Łódź 2:3 (1:1)

Bramki: 0:1 Damian Nawrocik 13, 1:1 Paweł Wasilewski 23, 1:2 Adrian Świątek 57, 2:2 Krystian Lebioda 66, 2:3 Łukasz Gikiewicz 72.

Stal: Wietecha – Szymiczek, Piszczek, Maciorowski, Lebioda – Czpak, Drozd, Migalewski, Trela Ż – Salami, Wasilewski.

ŁKS: Wyparło – Łakomy Ż, Hajto, Adamski, Woźniczka – Nawrocik, Sierant, Mączyński, Kujawa, Świątek – Gikiewicz.

Zmiany: Stal: 46' Michalczuk 2 za Salamiego, 83' Myszka nie klas. za Trelę; ŁKS: 74' Mowlik za Nawrocika, 80' Wolański za Świątka, 82' Gieraga za Mączyńskiego.

Źródło: Stal Stalowa Wola uległa ŁKS-owi Łódź/nowiny24.pl

MMŁódź poleca:
Zostań
obywatelskim
KonkursyZdrowie i uroda
Przewodnik
po lokalach

Sztuka w ŁodziTeatr w Łodzi
Kino w ŁodziPraca w Łodzi
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stal Stalowa Wola - ŁKS Łódź 2:3 - relacja - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto