Stargardzianie bądźcie ostrożni!

Komisja Nadzoru Finansowego kontroluje sektor bankowy, rynek kapitałowy, ubezpieczeniowy i emerytalny, instytucje pieniądza elektronicznego. Zidentyfikowała już 48 podmiotów nie mających wymaganych przepisami prawa zezwoleń. Wśród firm, które nie mają zezwolenia KNF na wykonywanie czynności bankowych, w szczególności na przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obciążania ich ryzykiem, znalazło się ostatnio Centrum Inwestycyjno-Oddłużeniowe działające przy ul. Skarbowej w Stargardzie. Prezesem jest stargardzianin. Próbowaliśmy od niego uzyskać komentarz i odpowiedź na pytania, dotyczące centrum. Prezes kazał sobie za to zapłacić 50 000 zł. Za informacje do gazety lokalnej centrum chce brać 10 000 zł, do gazety regionalnej jaką jest „Głos Szczeciński" pięć razy tyle, a do ogólnopolskiej 100 000 zł.
– Taka jest polityka firmy – tłumaczy jej prezes. – Nie będę za darmo udzielał informacji, nie mam takiego obowiązku, najpierw należy uiścić opłatę. My za reklamy w gazetach też płacimy.
Jak się dowiedzieliśmy, jeszcze żadna redakcja nie zapłaciła firmie za informacje. Na internetowej stronie centrum można wyczytać, że między innymi oddłuża pożyczki, kredyty hipoteczne, gotówkowe, firmowe, poza bankowe, zobowiązania alimentacyjne. Centrum bierze od klientów pieniądze na 15-procentową stopę zwrotu w skali miesiąca (brutto). Dokładnie nie wiadomo jednak, jak udaje się uzyskać taki wynik.
– Wszystkie firmy, które umieszczamy na liście ostrzeżeń, działają na granicy prawa, a często wbrew prawu i w większości przypadków składamy zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – ostrzega Katarzyna Mazurkiewicz z Komisji Nadzoru Finansowego. – Pieniądze powierzone firmom z listy nie podlegają żadnej ochronie i w razie problemu nie można liczyć na ich odzyskanie, czy rekompensatę. Takie firmy potrafią się zwinąć w ciągu dnia, a ich klienci zostają bez pieniędzy. Apelujemy o rozsądek!