Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stereotypy o marynarzach

Redakcja
Manro
Siedzisz na statku - marzysz o lądzie. Siedzisz na lądzie - nie możesz się doczekać, kiedy wejdziesz na pokład (rodzina też ma cię już dosyć i zaczyna się zastanawiać, kiedy w końcu popłyniesz i dasz im spokój) :)

Najgłupsza i niemożliwa do zwalczenia „prawdziwa" wiedza. Piekielnie łatwo takie „łatki" z podtekstem przyczepiać. Przecież to znacie:
- Cygan - to złodziej (nieważne, że przedstawicielami prawomyślnego narodu zapchane są więzienia);- „czarna Wołga" – pojazd porywaczy dzieci- czarny kot przebiegnie drogą – nieszczęście- kobieta z wiadrem spotkana z samego rana – pech na cały dzieńItd., itd....
Utarło się również powiedzenie o marynarzach, że „gdzie port, tam dziewczyna". Są tacy, co w to wierzą. I niech im idzie na zdrowie.
Taka „dziewczyna" jest podobno najdroższą „zabawką". Zresztą, jak wszystko, co dobre, musi kosztować. Tylko z czym do ludzi? Za te nędzne grosze z dodatku dewizowego? Jako II oficer, za pływanie w drugiej strefie (zaczynała się na zachód od 7-go południka zachodniego), dostawałem około 2 $ US dziennie. Tyle kosztował kurczak w sklepie w Nowym Jorku.
Druga bariera – język.
Trzecia bariera – czas. Do portu wchodziło się na rozładunek (idzie to bardzo szybko), zabranie poczty, pobranie zapasów i ewentualne naprawienie niewielkich awarii – i w morze.
Są tacy, dla których pływanie jest tylko drogą przez granicę. Pensja jest bardzo skromnym dodatkiem do zysków z przemytu. Ale to są szumowiny zawodu.
Tak naprawdę, to prawdziwych marynarzy można spotkać tylko na żaglowcach. Ale ich era już minęła – zakończyła się na najwspanialszym dziele szkutników – kliprach herbacianych. Teraz marynarz na statku handlowym – to „tramwajarz": od portu do portu, po wyznaczonych szlakach tak, jak po szynach. Najbliższym nazwy „seamen" jest rybak – on żyje z tego, co złowi.
A to, że po przypłynięciu do kraju facet szpanuje – to też normalka. Czyżby miał mówić, jak dostaje w kość na pokładzie? To przecież takie „niemęskie" :)
I na koniec pytanie do wszystkich (proszę o odpowiedź): „Dlaczego mechanik okrętowy ofiarowuje nawigatorowi gumowy młotek?"
Manro 

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto