Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stoi na ulicy wrak. I co dalej?

Redakcja
Strażnik miejski Roman Słopecki sprawdza stan dwóch nieużywanych samochodów na ul. Kopernika. Strażnicy już zajęli się wrakami.
Strażnik miejski Roman Słopecki sprawdza stan dwóch nieużywanych samochodów na ul. Kopernika. Strażnicy już zajęli się wrakami. Paweł Kozłowski
Porzucenie samochodu może kosztować nas przynajmniej kilkaset złotych. Z kolei na jego oddaniu na złom możemy nawet zarobić. Matematyka jest prosta.

Ze starszym inspektorem Romanem Słopeckim pojechaliśmy wczoraj na ul. Kopernika. Strażnik miejski sprawdza, jaki jest stan fiata i toyoty. Samochody stoją przy krawężniku niedaleko skrzyżowania z ul. Moniuszki. Brudne, w oponach nie ma powietrza. Widać, że od dawna nikt nimi nie jeździł. O tym, że są zaparkowane tu zaniedbane auta, straż miejską powiadomił miesiąc temu dziennikarz „GL". - Wysłaliśmy zawiadomienia do właścicieli. Procedura jest żmudna. Ale na pewno zrobimy z nimi porządek - podkreśla strażnik Paweł Jurewicz. Wraki przy drogach to zmora każdego większego miasta. Tydzień temu gorzowscy strażnicy odnaleźli właściciela zdezelowanej hondy, która stała przy Wyspiańskiego. Auto zostało zabrane. Z kolei fiata punto z ul. 9 Maja przewieziono lawetą na specjalny parking. Jego właściciela będzie to słono kosztować - 500 zł.W zeszłym roku gorzowscy strażnicy wszczęli procedury z powodu 80 zdezelowanych samochodów blokujących miejsca postoju. W 65 przypadkach auta zostały zabrane dobrowolnie, 15 było wywiezionych na lawecie. Porzucone auta najczęściej można spotkać na bocznych uliczkach i obrzeżach miasta. Strażnicy mogą zająć się wrakiem w dwóch przypadkach: gdy stwarza on zagrożenie na drodze lub gdy ich stan wskazuje na to, że nie jest używany. - To sytuacje, kiedy w oponach nie ma powietrza, nie posiadają tablic rejestracyjnych lub gdy szyby są wybite - wymienia komendant strażników Czesław Matuszak. - I trzeba pamiętać, że interwencję możemy podjąć, jeśli auto stoi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu.Jeżeli wrak parkuje na drodze wewnętrznej lub na podwórku, musi się nim zająć zarządca terenu. - Chyba że auto stwarza zagrożenie dla zdrowia lub życia. To wykroczenie. Mieliśmy taki przypadek wczoraj na podwórku przy Kilińskiego. Samochód stał na samych kołkach. Strach było szczególnie o dzieci. Po naszej interwencji właściciel założył koła - dodaje komendant strażników.Porzucone samochody, po które nikt się nie zgłasza lub kiedy nie udaje się ustalić właściciela, trafiają na parking strzeżony. Po odpowiednim czasie - od trzech do sześciu miesięcy - mogą ulec przepadkowi na rzecz miasta. W 2011 r. Gorzów „wzbogacił" się tak o 70 aut. - Mieszkańcy często proszą o interwencje widząc samochód, który przez dłuższy czas stoi w tym samym miejscu. Jednak, jeśli jego stan jest odpowiedni, nie możemy nic zrobić. Takim nieużywanym autem może się zając za to zarządca terenu, choćby spółdzielnia mieszkaniowa. Trzeba ustalić właściciela i zaproponować mu, by parkował w innym miejscu. Ale to trudna procedura - dodaje Matuszak.OPINIAWraki to wielkie śmieciCzesław Matuszakkomendant straży miejskiejNa ulicach jest coraz więcej samochodów, które teraz można bez większych problemów sprowadzić z zagranicy. Niestety, ludzie coraz mniej o nie dbają. Dlatego auta niszczeją na parkingach lub w innych miejscach. To nie tylko problem Gorzowa. Wynika to również z naszej niskiej świadomości ochrony środowiska. Nie zdajemy sobie sprawy, że wraki po prostu zaśmiecają miasta. Mieszkańcy są aktywni, kiedy widzą zniszczone i nieużywane samochody. Dziękujemy im za każdy sygnał, który zawsze sprawdzamy. Jednak gorzowianie muszą pamiętać, że nie zawsze możemy interweniować.OPINIALepiej kasować niż zostawiaćEwa Jastrzębskaz firmy zajmującej się złomowaniem autStare samochody często są niesprawne lub nie mają ważnego ubezpieczenia. Jednak właściciel nie musi się martwić o jego odholowanie na złom. Nasza firma na przykład przyjeżdża po wrak za darmo. Jeśli auto jest kompletne, klient może jeszcze na tym zarobić. Mamy uprawnienia, by wydać zaświadczenie, że samochód został skasowany. Z takim dokumentem właściciel może iść do wydziału komunikacji i wyrejestrować auto. Może je również przedstawić firmie ubezpieczeniowej. Pozostawienie auta może nas słono kosztować, dlatego o wiele bardziej opłaca się je przekazać na złom. 

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto