Na nietypowy pomysł promocji miasta wpadła firma Warszawskie Ośrodki Wypoczynku "Wisła" zarządzająca basenami przy ul. Namysłowskiej. Chce, by na terenie tego kompleksu stanął ogromny diabelski młyn z widokiem na miasto na wzór słynnego London Eye. Do projektu z zapałem podchodzą władze dzielnicy i urzędnicy biura promocji miasta.
Diabelski młyn ma mieć 90 m wysokości. Miałby stanąć przy ul. Namysłowskiej 8 przy krytej pływalni i lodowisku. - To świetna lokalizacja, widać z niej całą Warszawę z lotu ptaka - zachwala Marek Kwiatkowski, dyrektor Warszawskich Ośrodków Wypoczynku "Wisła". Praga Eye nie ma być tradycyjnym diabelskim młynem. Gondole mają być oszklone i pomieścić nawet kilkanaście osób. - Nie chcemy, żeby działanie koła polegało tylko na wwożeniu i zwożeniu turystów. Zależy nam, żeby w dużych gondolach można było organizować konferencje i spotkania biznesowe - mówi Andrzej Kern, wicedyrektor WOW "Wisła".
Pomysłowi stworzenia Praga Eye przyklaskują władze Pragi-Północ. - Świetny plan! Wizualizacje i wstępne analizy już trafiły do urzędu, postaramy się je jak najszybciej zaopiniować - mówi wiceburmistrz dzielnicy Artur Buczyński. Nieco mniej entuzjastycznie, ale też pozytywnie, wypowiadają się o projekcie również urzędnicy ratusza. - Każdy taki pomysł jest wart zastanowienia - przyznaje Mirosław Kielak z miejskiego biura promocji i rozwoju.
Północnoprascy urzędnicy nie mają wątpliwości, że projekt doskonale wpisuje się w wizerunek Pragi. - Ta okolica zawsze była zabawowa - stwierdza Halina Księżyk odpowiedzialna za rewitalizację na Pradze-Północ. Dzielnica liczy również na to, że taka atrakcja przy dobrze skomunikowanej z centrum Namysłowskiej ożywi okolicę. - Bo koło widokowe to nie tylko rozrywka, lecz także różne punkty usługowe, które mogłyby powstać wokół niego - przekonuje Kern. Pracownicy WOW "Wisła" myślą już m.in. o otwarciu restauracji i kawiarni.
Warszawskie Ośrodki Wypoczynku "Wisła" podlegają bezpośrednio miastu. To ratusz zdecyduje, czy pomysł doczeka się realizacji i na jakich zasadach byłby użytkowany teren koła widokowego. Zanim projekt trafi do Rady Warszawy, musi zebrać kilka opinii, m.in. komisji sportu.
Inwestycja mogłaby powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego: spółka miejska udostępniłaby miejsce pod inwestycję, przygotowała projekt i zebrała dokumentację, a inwestor wzniósł konstrukcję po preferencyjnej stawce.
Rozmowy na ten temat są dość zaawansowane. - Mamy na oku jednego inwestora. To firma, która montowała takie diabelskie młyny w Berlinie i Londynie - chwali się Kwiatkowski. Przypomina, że podobne koła w innych krajach takie miejsca stają się murowanymi punktami każdej wycieczki. - U nas też może tak być - przekonuje dyrektor WOW "Wisła".
Praga Eye byłaby pierwszą taką inwestycją w Polsce i jednym z największych kół w Europie, większym nawet niż wiedeński Prater, który mierzy 65 m. Przegoniłoby nas jedynie London Eye ze swoimi 135 m. To właśnie to ostatnie jest najbardziej znanym kołem widokowym w Europie. Powstało w 2000 r. i szybko stało się symbolem miasta porównywalnym z paryską wieżą Eiffla. Ogromna w tym zasługa sprawnej reklamy i PR-u. London Eye włącza się we wszystkie ważne dla miasta akcje, a z okazji świąt zmienia kolory. W 32 kapsułach organizowane są również najdziwniejsze atrakcje: można wsiąść do wagoniku z makijażystami i wizażystami, którzy w ciągu pełnego okrążenia stylizują turystę na lata 50. O poranku w jednej z kapsuł można uprawiać aerobik, w innej - smakować gorącej czekolady. London Eye to - oprócz pałacu Buckingham i Big Bena - najczęściej odwiedzane miejsce w stolicy Wielkiej Brytanii.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?